Chińska mafia przejęła kolejki po iPhone'a?

Kolejki jakie ustawiały się przed Apple Store miały niegdyś wyjątkowy klimat - jak twierdzi filmowiec Casey Neistat - jednak ostatnio zaszła tam jednak widoczna gołym okiem zmiana. Zamiast rozentuzjazmowanych fanów sprzętu z jabłuszkiem kolejki te okupują Chińczycy, często nawet nie znający języka angielskiego, który zaraz po zakupie swój sprzęt przekazują innym osobom.

Kolejki jakie ustawiały się przed Apple Store miały niegdyś wyjątkowy klimat - jak twierdzi filmowiec Casey Neistat - jednak ostatnio zaszła tam jednak widoczna gołym okiem zmiana. Zamiast rozentuzjazmowanych fanów sprzętu z jabłuszkiem kolejki te okupują Chińczycy, często nawet nie znający języka angielskiego, który zaraz po zakupie swój sprzęt przekazują innym osobom.

Kolejki jakie ustawiały się przed Apple Store miały niegdyś wyjątkowy klimat - jak twierdzi filmowiec Casey Neistat - jednak ostatnio zaszła tam jednak widoczna gołym okiem zmiana. Zamiast rozentuzjazmowanych fanów sprzętu z jabłuszkiem kolejki te okupują Chińczycy, często nawet nie znający języka angielskiego, który zaraz po zakupie swój sprzęt przekazują innym osobom.

W krótkim dokumencie, który możecie obejrzeć niżej Neistat wybrał się w kolejkę po najnowszego iPhone'a 6 - i na jego podstawie faktycznie można zgodzić się z postawioną przez niego tezą - po nowy sprzęt Apple ustawiają się teraz głównie przedstawiciele czarnego rynku, którzy później zarabiają odsprzedając smartfony z zyskiem na drugim końcu świata.

Reklama

Może wydawać się to nieco ironiczne, ale iPhone'y te trafiają przez Hong Kong do kraju, gdzie zostały wyprodukowane - do Chin, gdzie na czarnym rynku osiągają dużo wyższe ceny, nie można ich tam bowiem jeszcze kupić oficjalną drogą.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama