Chińskie rozwiązanie kłopotów Saaba

W ostatnich dniach narastały pogłoski na temat coraz gorszej sytuacji finansowej szwedzkiego Saaba. Wszyscy fani samochodów skandynawskiego producenta mogą odetchnąć z ulgą przynajmniej na jakiś czas, bowiem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Saab został uratowany.

W ostatnich dniach narastały pogłoski na temat coraz gorszej sytuacji finansowej szwedzkiego Saaba. Wszyscy fani samochodów skandynawskiego producenta mogą odetchnąć z ulgą przynajmniej na jakiś czas, bowiem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Saab został uratowany.

Wszystko dzięki nieoczekiwanej pomocy z Chin, której udzielił koncern Hawtai Motor Group. W zamian za okrągłe 120 milionów dolarów Chińczycy przejęli pakiet 30% akcji Saaba. Dalsze 30 milionów zostało przekazanych w formie pożyczki oprocentowanej na 7% rocznie. Choć posunięcie takie może budzić u niektórych obiekcje to wbrew pozorom może okazać się ono zbawienne dla słynnej europejskiej marki. Po pierwsze udało się uratować firmę przed widmem bankructwa oraz wznowić produkcję w fabryce w Trollhattan.

Jeszcze korzystniejszym efektem współpracy może być dostęp do potężnego rynku chińskiego, gdzie auta z Europy mimo dużo wyższych cen niż samochody rodzimych producentów, cieszą się ogromnym powodzeniem. Praktycznie wszystkie światowe koncerny motoryzacyjne starają się zdobyć jak największą część tamtejszego rynku, a Saab dzięki Hawtai Motor Group będzie miał to zadanie dużo łatwiejsze.

Fuzja jest także korzystna z punktu widzenia Chińczyków. Daje ona dostęp do nowoczesnych technologii, którymi nie mogą pochwalić się samochody wytwarzane w Chinach, a także jest dla nich pierwszym krokiem do stworzenia międzynarodowej sieci.

Doświadczenia Volvo należącego także do chińskiego Geely Automobile, czy przykład Jaguara, Land Rovera i Range Rovera przejętych przez pochodzącego z Indii giganta TATA pokazują, że pieniądze pochodzące z tych krajów nie tylko pozwoliły przetrwać zagrożonym markom europejskim. Mimo początkowym obawom firmy te zachowały swój charakter i mało tego projektują i budują kolejne ciekawe pojazdy.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas