Chińskie superbakterie są już wszędzie

W listopadzie pojawiły się informacje o tym, że w Chinach - kraju, w którym rolnicy praktycznie bez żadnych hamulców używają antybiotyków przy hodowli bydła - zarejestrowano pierwsze bakterie odporne na jeden z "antybiotyków ostatniej szansy" - kolistynę. Pod koniec grudnia natrafiono na ich ślad w Danii i Wielkiej Brytanii, a dziś bakterie te są już niemal wszędzie.

W listopadzie pojawiły się informacje o tym, że w Chinach - kraju, w którym rolnicy praktycznie bez żadnych hamulców używają antybiotyków przy hodowli bydła - zarejestrowano pierwsze bakterie odporne na jeden z "antybiotyków ostatniej szansy" - kolistynę. Pod koniec grudnia natrafiono na ich ślad w Danii i Wielkiej Brytanii, a dziś bakterie te są już niemal wszędzie.

W listopadzie pojawiły się informacje o tym, że w Chinach - kraju, w którym rolnicy praktycznie bez żadnych hamulców używają antybiotyków przy hodowli bydła - zarejestrowano pierwsze bakterie odporne na jeden z "antybiotyków ostatniej szansy" - kolistynę. Pod koniec grudnia natrafiono na ich ślad w Danii i Wielkiej Brytanii, a dziś bakterie te są już niemal wszędzie.

Chińczycy ślady tych bakterii znaleźli aż w 15% próbkach mięsa i u 21% zwierząt badanych w latach 2011-2014 co oznacza, że po Państwie Środka zdążyły się już one rozprzestrzenić. Najnowsze badania wskazują na obecność genu MCR-1 dającego bakteriom odporność na kolistynę już w 19 krajach i to nie tylko w mięsie czy w organizmach zwierząt gospodarskich, ale także u ludzi. Oznacza to, że bez problemów rozprzestrzenią się one dalej - teraz już nie da się ich zatrzymać tylko w tych miejscach.

Reklama

Kolistyna jest jednym z antybiotyków z grupy polimyksyn, które nazywane są "ostatnimi antybiotykami" - to nasza ostatnia linia obrony przeciw coraz odporniejszym bakteriom. Uodparnianie się na nią bakterii jest wyraźnym znakiem wchodzenia w erę postantybiotykową, gdy medycyna pod kątem walki z bakteriami cofnie się do czasów sprzed wynalezienia penicyliny, a więc każde, nawet drobne zakażenie będzie mogło skończyć się śmiercią.

A Chińczycy, będący dziś największym światowym producentem wieprzowiny, nadal nie przestają używać antybiotyków w hodowli zwierząt, a te potem trafiają do środowiska - ich wysokie stężenie notuje się w tamtejszych zbiornikach wodnych i rzekach. Jeśli chcemy myśleć o walce z superbakteriami i pojawianiu się kolejnych to niestety wysiłki będzie musiał podjąć cały świat.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy