Chorujemy, bo brakuje nam Słońca

Ostatnie tygodnie przyniosły nam bardzo mało Słońca, a przez to brakuje nam naturalnej witaminy D. Tymczasem lekarze alarmują, że 90 procent z nas ma jej niedobór, co może zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób serca i cukrzycy. Jak sobie z tym radzić?

Ostatnie tygodnie przyniosły nam bardzo mało Słońca, a przez to brakuje nam naturalnej witaminy D. Tymczasem lekarze alarmują, że 90 procent z nas ma jej niedobór, co może zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób serca i cukrzycy. Jak sobie z tym radzić?

Od tego, jak bardzo słoneczne jest lato, zależy to, czy jesienią i zimą nasz organizm będzie wzmocniony czy też osłabiony. Na szczęście lato okazało się dość słoneczne, zwłaszcza na południu kraju. Niestety, nie wszędzie tak było.

Z powodu częstych opadów na zachodzie i północy kraju pogodnych dni było mniej, a przez to tamtejsi mieszkańcy mogą odczuwać tego skutki w postaci niedoborów witaminy D, która nazywana jest "witaminą słoneczną", ponieważ wytwarzana jest w naszym organizmie pod wpływem promieni słonecznych.

Polska nie należy do najsłoneczniejszych krajów na świecie. Przez ponad pół roku pada deszcz, a niebo często się chmurzy. Brakuje nam promieni słonecznych, z których korzystamy głównie tylko podczas krótkiego urlopu. Otrzymujemy wówczas dużą dawkę witaminy D, ale w krótkim czasie. Z kolei przez większą część roku brakuje nam promieni słonecznych i zaczynają się problemy.

Reklama

Jak ostrzegają polscy lekarze, aż 90 procent Polaków ma niedobór witaminy D, w tym 60 procent ma jej poważny deficyt. Tymczasem ma ona kluczowe znaczenie dla naszego układu odpornościowego. Niedobór "słonecznej witaminy" oznacza osłabienie organizmu, zwiększone ryzyko infekcji bakteryjnych i wirusowych.

Osoby z poważnym deficytem tej witaminy mogą częściej się przeziębiać lub chorować na grypę, albo też padać ofiarą zakażeń bakteryjnych. Muszą się też liczyć ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na cukrzycę, choroby układu sercowo-naczyniowego, autoimmunologicznych, nowotworów, a nawet chorób psychicznych, w tym depresji i schizofrenii.

Chorujemy, bo brakuje nam Słońca. Fot. Pexels.

Jeśli z powodu wykonywanej pracy lub trybu życia nie możemy przynajmniej godzinkę dziennie spacerować w promieniach słońca lub nie sprzyja temu pogoda, to najlepiej spożywać pokarmy, w których witaminy D jest najwięcej. To przede wszystkim tłuste ryby, a zwłaszcza świeży węgorz, śledź w oleju i łosoś. Witamina D znajduje się w dużych ilościach także w kaszkach mleczno-zbożowych, tłustym mleku i jajkach.

Możemy ją także przyswajać w postaci kapsułek. W okresie od września do maja profilaktyczna dawka dzienna wynosi do 2000 jednostek, a tygodniowa do 7000 jednostek.

Zimą, gdy tylko niebo jest pogodne, spacerujmy ile tylko możemy. Nie ma nic lepszego dla naszego zdrowia, niż naturalna witamina D. Latem przebywać w promieniach słonecznych należy z umiarem, ponieważ długotrwałe operowanie promieni ultrafioletowych może spowodować choroby skóry, a tego przecież chcielibyśmy uniknąć.

Kuracje witaminą słoneczną szczególnie polecane są osobom starszym, ponieważ to właśnie one niedobór mają największy, co później skutkuje cukrzycą lub miażdżycą. W okresie jesiennym i zimowym promieniowanie ultrafioletowe jest już na tyle niskie, że nie wpływa niekorzystnie na nasz organizm. Wystarczy 15 minut dziennie, abyśmy poczuli się lepiej, poprawili sobie humor i zachowali zdrowie na krótkie jesienno-zimowe dni.

Źródło: / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama