Ciemna materia podstawą życia
Astronomowie badający dokładniej zdjęcia z teleskopu Hubblea przedstawiające gromadę galaktyk Abell 1689 doszli do ciekawych wniosków. Otóż sądzą oni, że równie istotna dla życia we Wszechświecie, a może nawet istotniejsza od światła jest tajemnicza ciemna materia.
Astronomowie badający dokładniej zdjęcia z teleskopu Hubble'a przedstawiające gromadę galaktyk Abell 1689 doszli do ciekawych wniosków. Otóż sądzą oni, że równie istotna dla życia we Wszechświecie, a może nawet istotniejsza od światła jest tajemnicza ciemna materia.
Ta niewidzialna materia tworzy około 85% naszego Wszechświata. Okazuje się, że według najnowszych obliczeń to właśnie ona może ogrzewać miliony pozbawionych gwiazd planet i czynić je zdatnymi do wspierania życia.
Naukowcy z Państwowego Laboratorium Przyśpieszania Cząstek Elementarnych im. Enrico Fermiego, gdzie znajduje się jeden z najpotężniejszych akceleratorów cząstek na świecie, uważają że właśnie antycząstki mogą być łapane przez grawitację tych planet i tam zderzać się ze zwykłymi cząstkami uwalniając przy tym ogromne ilości energii.
Dziać ma się tak dlatego, że w rejonach gromady Abell 1689 antymateria występuje w o wiele większej ilości niż w Drodze Mlecznej - mówi się tu nawet o ponad tysiąckrotnie większej ich ilości.
Badacze uważają, że na kamiennych planetach, które pozbawione są światła z gwiazd, ilość energii wydzielana przez antymaterię zderzającą się z materią jest na tyle duża, że na planetach tych panuje temperatura pozwalająca na zatrzymanie na ich powierzchni wody, a co za tym idzie atmosfery i jeszcze dalej - życia.
Astronomowie twierdzą, że za tryliony lat, gdy Wszechświat rozszerzy się do niewyobrażalnych wręcz rozmiarów większość lub nawet wszystkie gwiazdy w naszej galaktyce się "wypalą" to właśnie planety ogrzewane przez antymaterię powinny być celem naszej cywilizacji, która do tego czasu może już posiadać technologię wystarczającą do tak odległych podróży międzygwiezdnych.