Cyborg domowej roboty

Tim Cannon nazywa siebie "biohakerem" i ma on ku temu całkiem niezłe podstawy. Niedawno bowiem udało mu się wszczepić pod skórę komputer nazwany Circardia 1.0, który dzięki sensorom zbiera dane dotyczące jego organizmu i wysyła je bezprzewodowo do dowolnego urządzenia z systemem Android.

Tim Cannon nazywa siebie "biohakerem" i ma on ku temu całkiem niezłe podstawy. Niedawno bowiem udało mu się wszczepić pod skórę komputer nazwany Circardia 1.0, który dzięki sensorom zbiera dane dotyczące jego organizmu i wysyła je bezprzewodowo do dowolnego urządzenia z systemem Android.

Tim Cannon nazywa siebie "biohakerem" i ma on ku temu całkiem niezłe podstawy. Niedawno bowiem udało mu się wszczepić pod skórę komputer nazwany Circardia 1.0, który dzięki sensorom zbiera dane dotyczące jego organizmu i wysyła je bezprzewodowo do dowolnego urządzenia z systemem Android.

Cannon nie mógł znaleźć żadnego lekarza, który zgodziłby się na przeprowadzenie tej inwazyjnej operacji na jego ciele wobec czego musiał on skorzystać z usług maniaka modyfikacji ciała Steve'a Hawortha, którego udało mu się znaleźć na konwencie BMXnet w Essen. Tam - bez znieczulenia - został on pierwszym cyborgiem domowej roboty.

Reklama

Komputer Circadia 1.0 opracowany został przez samego Cannona i jego firmę Grindehouse Wetware zamknięty został w szczelnym opakowaniu i pozwala on na bezprzewodowe ładowanie, dzięki czemu nie było konieczności przewlekania przez skórę kabli. Pobiera on dane dotyczące organizmu, w który został wszczepiony wysyłając na przykład powiadomienie SMS-em gdy wykryje, że jego temperatura wzrasta znacznie wskazując na pojawienie się gorączki.

Już niedługo domorosły cyborg ma zamiar sprzedawać ten komputer innym chętnym za 500 dolarów od sztuki i pracuje nad kolejną jego wersją, dzięki której mógłby się on zdalnie komunikować ze wszystkimi swoimi urządzeniami i inteligentnym domem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama