Czerwona Planeta z lotu ptaka

NASA prawie każdego dnia publikuje niesamowite zdjęcia powierzchni Marsa wykonane przez sondę MRO za pomocą swojego instrumentu o nazwie HiRISE. Jak to zwykle bywa surowe zdjęcia stają się natchnieniem nie dla pracowników NASA, lecz dla astronomów-amatorów, którzy wykorzystują je do ukazania nam piękna Wszechświata.

NASA prawie każdego dnia publikuje niesamowite zdjęcia powierzchni Marsa wykonane przez sondę MRO za pomocą swojego instrumentu o nazwie HiRISE. Jak to zwykle bywa surowe zdjęcia stają się natchnieniem nie dla pracowników NASA, lecz dla astronomów-amatorów, którzy wykorzystują je do ukazania nam piękna Wszechświata.

NASA prawie każdego dnia publikuje niesamowite zdjęcia powierzchni Marsa wykonane przez sondę MRO za pomocą swojego instrumentu o nazwie HiRISE. Jak to zwykle bywa surowe zdjęcia stają się natchnieniem nie dla pracowników NASA, lecz dla astronomów-amatorów, którzy wykorzystują je do ukazania nam piękna Wszechświata.

Doug Ellison, założyciel witryny UnmannedSpaceflight.com, zajmuje się wykonywaniem obróbek zdjęć z sondy MRO, które przetwarza w taki sposób, że możemy się poczuć jakbyśmy latali nad powierzchnią Czerwonej Planety. Za pomocą programów komputerowych Ellison jest w stanie sterować lotem w najróżniejszych kierunkach, a także oddalać i przybliżać wybrane ciekawsze obiekty.

Reklama

Zapierający dech w piersi jest lot nad kraterem Mojave położonym na obszarze Xanthe Terra na północ od marsjańskiego równika.

Bardzo ciekawie prezentuje się również lot nad doliną Athabasca Valles, zwieńczony widokiem fragmentu ściany krateru.

Na koniec możemy przelecieć nad kraterem Gale o średnicy 150 kilometrów, który powstał przeszło 3,5 miliarda lat temu.

Projekt rozpoczęty przez Doug'a Ellison'a natchnął także innych astronomów-amatorów, którzy też przygotowują wizualizacje marsjańskich krajobrazów. Na niektórych witrynach można znaleźć zdjęcia ciekawych obiektów na Marsie porównane do znanych nam z naszej planety.

Chociaż oba środowiska całkowicie się od siebie różnią, to jednak przynajmniej wizualnie można znaleźć wiele pokrewieństw. Odkrywanie Marsa na własną rękę jest niezwykłym przeżyciem. Dzięki publikacji w sieci większości materiałów przesyłanych na Ziemię przez sondy badające obce światy odległe o miliardy kilometrów, każdy z nas może się stać odkrywcą.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy