Czy w robotach można zaszczepić artystyczną duszę?
Widzieliśmy już uczuciowe albo wybitnie uzdolnione roboty, ale nie oszukujmy się … jedynie w filmach. Okazuje się jednak, że już niedługo naprawdę możemy być świadkami „narodzin” robota-artysty, bo taki jest właśnie cel kickstarterowego projektu bitPaintr.
Widzieliśmy już uczuciowe albo wybitnie uzdolnione roboty, ale nie oszukujmy się … jedynie w filmach. Okazuje się jednak, że już niedługo naprawdę możemy być świadkami „narodzin” robota-artysty, bo taki jest właśnie cel kickstarterowego projektu bitPaintr.
Za całą akcją stoi artysta Pindar Van Arman, który przez większość życia zajmował się malowaniem, ale od 10 lat próbuje też stworzyć sztuczną inteligencję będącą w stanie zastąpić go w jego fachu. W celu uzbierania środków na bitPaintr postanowił założyć kampanię w serwisie finansowania społecznościowego, a potrzebuje stosunkowo niewielkiej kwoty blisko 5 tysięcy dolarów – niestety nie wiemy, czy mu się uda, bo zostało jeszcze 16 dni, a wciąż brakuje 4 tysięcy.
A jak działać ma sam robot? Zdaniem jego twórcy ma być połączeniem sztucznej inteligencji, najnowszej technologii i jego wizji artystycznej. Dzięki tej mieszance robot ma być w stanie nie tylko malować portrety, ale i czynić to w niezwykle fachowy sposób. Oczywiście nie jest to tylko sztuka dla sztuki, bo artysta chce na nim zarabiać – ma w planach stronę internetową, która będzie działać podobnie do serwisów oferujących wywoływanie zdjęć, ale tym razem po wysłaniu cyfrowej wersji, dostaniemy swój namalowany przez robota portret (cyfrowo albo fizycznie).
Zainteresowani? Jeśli tak, to wciąż można wspomóc akcję i otrzymać w zamian wyjątkowy portret – wszystkie szczegóły !