DARPA testuje działa laserowe w powietrzu

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) chcą by już w 2017 roku na pokładach samolotów wojskowych znalazła się broń elektromagnetyczna, czyli wykorzystująca częstotliwości radiowe, mikrofale czy lasery do neutralizacji wroga i jego groźnych instalacji wojskowych...

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) chcą by już w 2017 roku na pokładach samolotów wojskowych znalazła się broń elektromagnetyczna, czyli wykorzystująca częstotliwości radiowe, mikrofale czy lasery do neutralizacji wroga i jego groźnych instalacji wojskowych...

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) chcą by już w 2017 roku na pokładach samolotów wojskowych znalazła się broń elektromagnetyczna, czyli wykorzystująca częstotliwości radiowe, mikrofale czy lasery do neutralizacji wroga i jego groźnych instalacji wojskowych.

Według armii, jej zadaniem będzie ograniczenie strat w ludziach i sprzęcie, broń ta ma być bowiem tak precyzyjna, że pozwoli wyeliminować potrzebę interwencji żołnierzy. Będzie o wiele skuteczniej, niż jakakolwiek inna broń, radzić sobie z niebezpieczeństwami nadchodzącymi ze strony wroga.

Reklama

Jej zadaniem ma być niszczenie celów umiejscowionych nie tylko na powierzchni ziemi, ale również przemieszczających się w powietrzu. Kilka dni temu Lockheed Martin wraz z DARPA testowali wbudowaną w kadłub samolotu wieżyczkę, na której będzie zainstalowana ta ultranowoczesna broń.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy