David Bowie mógł być Elrondem

Praktycznie od czasu premiery Władcy pierścieni Petera Jacksona krążyły plotki o tym, że w filmach tych chciał wystąpić David Bowie, ale nie widział go w tej roli Jackson. I plotki te teraz, po śmierci piosenkarza się potwierdziły.

Praktycznie od czasu premiery Władcy pierścieni Petera Jacksona krążyły plotki o tym, że w filmach tych chciał wystąpić David Bowie, ale nie widział go w tej roli Jackson. I plotki te teraz, po śmierci piosenkarza się potwierdziły.

Praktycznie od czasu premiery Władcy pierścieni Petera Jacksona krążyły plotki o tym, że w filmach tych chciał wystąpić David Bowie, ale nie widział go w tej roli Jackson. I plotki te teraz, po śmierci piosenkarza się potwierdziły.

Potwierdził je jeden z aktorów biorących udział w produkcji - Dominic Monaghan, który wcielił się w rolę hobbita Merry'ego. W rozmowie z Huffington Post potwierdził on, że widział osobiście jak Bowie wchodził do budynku agencji castingowej w trakcie jednego z przesłuchań odbywającego się na potrzeby Władcy pierścieni.

Reklama

Według Monaghana Bowie starał się jednak nie o rolę Elronda, ale Gandalfa - właśnie jako wielkiego czarodzieja widziałby go odtwórca roli Merry'ego.

Z jednej strony nieco szkoda, bo Bowie był według wielu najlepszym aktorem wśród piosenkarzy (lub najlepszym piosenkarzem wśród aktorów), ale z  drugiej - Władca pierścieni jest idealny taki jak jest, z Hugo Weavingiem - Elrondem i Ianem McKellenem - Gandalfem.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy