Diablo 3 nie pozwoli nam wyłączyć sieci

Wszyscy chyba dobrze pamiętają ogromny szum w sieci jaki podniósł się w związku z premierą gry Assasins Creed 2 i zabezpieczeniami DRM tego tytułu, które wymagały ciągłego połączenia z siecią w trakcie gry. Teraz okazuje się, że Blizzard w przypadku Diablo 3 zamierza iść, niestety, tą samą drogą.

Wszyscy chyba dobrze pamiętają ogromny szum w sieci jaki podniósł się w związku z premierą gry Assasin's Creed 2 i zabezpieczeniami DRM tego tytułu, które wymagały ciągłego połączenia z siecią w trakcie gry. Teraz okazuje się, że Blizzard w przypadku Diablo 3 zamierza iść, niestety, tą samą drogą.

Takich informacji udzielił wiceprezes Blizzarda Rob Pardo. Powiedział on, że zdaje sobie sprawę z ewentualnych utrudnień jakie taki system może powodować, jednak zaznaczył, że cały szereg ciekawych opcji online ma w 100% wynagrodzić graczom takie zabezpieczenie. Wśród tych zalet wymienia on m.in. :

- stały dostęp do listy znajomych,

- chat między grami poprzez RealID,

- wszystkie postaci będą trzymane na serwerach Blizzarda - dzięki czemu cheaterzy zostaną praktycznie wyeliminowani,

- system łączenia w grupy i dobierania przeciwników w trybie PVP - podobny do tego używanego w World of Warcraft,

- możliwość wchodzenia i wychodzenia w dowolnym momencie w trakcie grania w trybie coop,

- rozbudowany system achievementów i związanych z tym banerów (w grze nasza postać będzie mogła nieść sztandar, który oprócz wybranego przez nas symbolu będzie np zawierał ilość zabitych graczy w trybie PVP - oraz inne informacje związane ze statystykami i osiągnięciami),

- dom aukcyjny - również w stylu podobnym do tego z WoW-a - w którym co ciekawe - oprócz wirtualnej waluty można będzie także płacić prawdziwymi pieniędzmi. Pieniądze takie będą powiązane z naszym kontem battle.net i będzie można je wypłacić tylko poprzez przypisanie np konta paypal do niego. Blizzard chce w ten sposób zapewnić bezpieczny system handlu przedmiotami (i pewnie samemu coś na tym zarobić),

Pardo powiedział, że sam czasem lubi pograć na laptopie w samolocie czy w innym miejscu gdzie nie ma dostępu do internetu, lecz na taki czas "są inne gry".

Ciekawi jesteśmy czy duża rzesza fanów Diablo nie zorganizuje teraz w sieci jakiegoś protestu. I czy protest taki zrobi na Blizzardzie jakiekolwiek wrażenie. Bo jedną sprawą jest bycie podłączonym na czas aktywacji, czy nawet podczas uruchamiania gry, a inną bycie podłączonym do sieci przez cały czas grania.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas