Dione może posiadać płynne oceany
Dione - czwarty co do wielkości księżyc Saturna, odkryty w roku 1684 przez Giovanni Cassiniego - wcześniej uważany był za bryłę lodu i kamienia. Teraz sonda nazwana na cześć włoskiego astronoma przynosi rewelację pod postacią odkrycia, że satelita ten może pod powierzchnią posiadać płynny ocean.
Dione - czwarty co do wielkości księżyc Saturna, odkryty w roku 1684 przez Giovanni Cassiniego - wcześniej uważany był za bryłę lodu i kamienia. Teraz sonda nazwana na cześć włoskiego astronoma przynosi rewelację pod postacią odkrycia, że satelita ten może pod powierzchnią posiadać płynny ocean.
Jeśli tak jest faktycznie, może on dołączyć do grupy ciał niebieskich, do których należą inne księżyce Saturna - Enceladus i Tytan, a także największy z satelitów Jowisza - Europa. A jest to o tyle ważne, bo płynna woda zawsze daje nam nadzieje na odkrycie pozaziemskiego życia.
Cassini wykrył ostatnio z pomocą swego magnetometru słaby strumień cząstek płynących z Dione, co sugeruje, że na powierzchni tego księżyca istnieją prawdopodobnie gejzery strzelające cząsteczkami lodu zawierającymi węgiel - bardzo podobne do tych, które można znaleźć na Enceladusie.
Na powierzchni Dione, które ma średnicę 1100 kilometrów istnieje łańcuch górski nazwany Janiculum Dorsa o długości aż 800 kilometrów. Jego zdjęcia wykazały, że lodowa skorupa księżyca jest zdeformowana na głębokość aż pół kilometra pod górami, co sugeruje, że w momencie ich powstawania była ona ciepła - a zatem była tam woda w stanie płynnym.
A skąd Dione miałoby brać energię? Od Saturna. Księżyce gazowych olbrzymów w naszym Układzie Słonecznym są cały czas rozciągane i ściskane przez grawitację swoich planet. W przypadku gdy pod lodem uwięzione jest sporo płynnej wody siła grawitacji planety jest wzmacniana i generuje całkiem sporo ciepła.
Potwierdza to tylko, że największe księżyce w Układzie Słonecznym należą do najciekawszych obiektów i mogą one skrywać na swojej powierzchni życie. Teraz pozostaje je dokładniej zbadać.
Źródło: