Drony oceniają zniszczenia po huraganie

Huragan Harvey, który uderzył niedawno w wybrzeże Teksasu jest jednym z najpotężniejszych w najnowszej historii, straty wstępnie szacowane są na około 23 miliardy dolarów. Aby wypłacić wszystkim poszkodowanym odszkodowania konieczna będzie dokładna wycena, ale teraz ma być ona dużo szybsza, a to dzięki dronom.

Huragan Harvey, który uderzył niedawno w wybrzeże Teksasu jest jednym z najpotężniejszych w najnowszej historii, straty wstępnie szacowane są na około 23 miliardy dolarów. Aby wypłacić wszystkim poszkodowanym odszkodowania konieczna będzie dokładna wycena, ale teraz ma być ona dużo szybsza, a to dzięki dronom.

W całej akcji pomogła Federalna Administracja Lotnictwa (Federal Aviation Administration), która wydała zezwolenia na loty dla 43 dronów w Houston i okolicy w celu oceny zniszczeń dokonanych przez huragan Harvey - osiem z nich trafiło do tamtejszych linii kolejowych, a cztery do mediów, parę także mają firmy energetyczne i naftowe.

Jednocześnie agencja ta zakazała niekomercyjnych lotów dronów na obszarze 100 mil dookoła Houson i 30 mil wokół Rosenberg do 30 września - ma to ułatwić pracę pilotom dronów, które mają przyspieszyć ocenę szkód.

A według specjalistów od ubezpieczeń dzięki dronom można będzie dokonywać oceny zniszczeń nawet 8 razy szybciej niż normalnie, jeden zespół będzie wyceniać 24 zamiast 3 domów dziennie, co oznacza, że dużo szybciej ofiary huraganu dostaną należne im pieniądze.

A to początek nowego trendu, bo specjaliści wyliczają, że w najbliższych latach (2016-2020) firmy ubezpieczeniowe, budowlane i rolnicze wydadzą na drony 13 miliardów dolarów. Jest to zatem branża, która rozwijać się będzie gwałtownie, tym bardziej, że z maszyn takich coraz chętniej korzystać będzie także policja czy inne służby.

Źródło: , Zdj.: screenshot YouTube/NYT

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas