FIFA 12 - kilka słów o transferach

Do premiery najnowszej odsłony serii FIFA pozostało nam już naprawdę niewiele. Nic więc dziwnego, że Kanadyjczycy z Electronic Arts coraz chętniej dzielą się nowymi materiałami powiązanymi z grą. Najnowszym tematem do obgadania są transfery.

Do premiery najnowszej odsłony serii FIFA pozostało nam już naprawdę niewiele. Nic więc dziwnego, że Kanadyjczycy z Electronic Arts coraz chętniej dzielą się nowymi materiałami powiązanymi z grą. Najnowszym tematem do obgadania są transfery.

Do premiery najnowszej odsłony serii FIFA pozostało nam już naprawdę niewiele. Nic więc dziwnego, że Kanadyjczycy z Electronic Arts coraz chętniej dzielą się nowymi materiałami powiązanymi z grą. Najnowszym tematem do obgadania są transfery.

Każdy kto grał w trybie kariery w którejkolwiek części FIFA na pewno bawił się choć trochę w rozmaite transfery. Muszę przyznać, że to co oferowano nam w przeszłości nigdy nie spotykało się z moim pełnym uznaniem. Wiem, że to trochę nie na miejscu, by porównywać tamte systemy bezpośrednio choćby z Football Managerem w celu wykazania słabości tego aspektu w produkcjach EA, niemniej perypetie zakupowe w seriach FIFA zawsze pozostawiały u mnie pewien niesmak. Na szczęście wygląda na to, że w końcu to się zmieni!

Reklama

Tym razem producent w końcu zrozumiał jak istotne są końcowe godziny okna transferowego, gdzie kluby potrafią desperacko rzucić dziesiątkami milionów euro, byleby zdążyć przed deadline'm. Teraz w końcu powinno nam się udać poczuć prawdziwą gorączkę transferową, gdzie wraz ze zbliżaniem się do finalnej minuty okienka działania oraz strategie (a tym samym wartości ofert) będą się drastycznie zmieniać.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy