Fotografowanie jedzenia może naruszać prawa autorskie?

Nie powiem, żebym była fanką zdjęć posiłków wrzucanych do sieci przy każdej możliwej okazji, ale nie da się ukryć, że to już pewnego rodzaju moda. Wystarczy włączyć Facebooka, Twittera czy Instagram, żeby zobaczyć fotki jedzenia spożywanego przez naszych znajomych, szczególnie jeśli to wygląda imponująco.

Nie powiem, żebym była fanką zdjęć posiłków wrzucanych do sieci przy każdej możliwej okazji, ale nie da się ukryć, że to już pewnego rodzaju moda. Wystarczy włączyć Facebooka, Twittera czy Instagram, żeby zobaczyć fotki jedzenia spożywanego przez naszych znajomych, szczególnie jeśli to wygląda imponująco.

Nie powiem, żebym była fanką zdjęć posiłków wrzucanych do sieci przy każdej możliwej okazji, ale nie da się ukryć, że to już pewnego rodzaju moda. Wystarczy włączyć Facebooka, Twittera czy Instagram, żeby zobaczyć fotki jedzenia spożywanego przez naszych znajomych, szczególnie jeśli to wygląda imponująco.

Okazuje się jednak, że nie we wszystkich miejscach świata jest to powszechnie akceptowane i np. w Niemczech możemy w ten sposób nieświadomie złamać prawo. Chodzi bowiem o to, że konkretny sposób podania czy aranżacji talerza jest tam odbierany jak sztuka, czyli chroniony prawem autorskim i nie może być wykorzystywany bez zgody twórcy.

Reklama

Oczywiście właściciele małych knajpek czy barów z pewnością nie będą mieli nic przeciwko albo jeszcze podziękują za darmową reklamę, ale w przypadku „porządniejszych” lokali możemy mieć problemy, bo szefowie kuchni świata mogą nie życzyć sobie fotografowania i rozpowszechniania zdjęć ich dzieł.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy