Gigantyczna dziura koronalna na Słońcu

Naszą dzienną gwiazdę, czyli Słońce, badamy na poważnie od zaledwie kilku dekad. Dlatego nasza wiedza o tym potężnym generatorze życiodajnych promieni słonecznych wciąż pozostawia wiele do życzenia. W tej chwili Słońce obserwowane jest przez kilka sond kosmicznych...

Naszą dzienną gwiazdę, czyli Słońce, badamy na poważnie od zaledwie kilku dekad. Dlatego nasza wiedza o tym potężnym generatorze życiodajnych promieni słonecznych wciąż pozostawia wiele do życzenia. W tej chwili Słońce obserwowane jest przez kilka sond kosmicznych...

Naszą dzienną gwiazdę, czyli Słońce, badamy na poważnie od zaledwie kilku dekad. Dlatego nasza wiedza o tym potężnym generatorze życiodajnych promieni słonecznych wciąż pozostawia wiele do życzenia.

W tej chwili Słońce obserwowane jest przez kilka sond kosmicznych i wiele obserwatoriów znajdujących się na Ziemi, co oznacza, że teoretycznie mamy je pod kontrolą, przynajmniej wizualną.

Tymczasem kilka ostatnich dni najbliższej nam gwiazdy, astronomowie określili jako bardzo niezwykłe. Jest tak dlatego, że na części widocznej z naszej planety tarczy gwiazdy, pojawiła się dziura koronalna, która jest tak gigantyczna, że obejmuje ponad połowę powierzchni Słońca.

Reklama

Naukowcy zaobserwowali powiększanie się dziury 10 października, a przez ostatnie 3 dni wyglądała ona tak, jak możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu. Świat naukowcy nie wie do końca, jakie mechanizmy odpowiadają za pojawianie się takich zjawisk.

Wiadomo jednak, że skutkiem ich jest obniżenie siły pola magnetycznego, temperatury "ciemnych" obszarów do zaledwie kilku tysięcy stopni i emisja ogromnych ilości cząstek wiatru słonecznego, który powoduje pojawienie się burzy geomagnetycznej w górnych warstwach atmosfery ziemskiej, co następnie sprzyja wystąpieniu zorzy polarnej.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy