Niesamowite! Takich zdjęć Merkurego jeszcze nie było

Podczas swojego ostatniego przelotu sonda transferowa ESA BepiColombo zrobiła zapierające dech w piersiach zdjęcia Merkurego, uchwycone z odległości zaledwie 295 kilometrów od jego powierzchni. Takich fotografii tej małej spalonej słońcem planety, o której wciąż wiemy relatywnie niewiele, jeszcze nie widzieliśmy.

Merkury z bliska. Takich szczegółowych zdjęć jeszcze nie było
Merkury z bliska. Takich szczegółowych zdjęć jeszcze nie byłoESA/BepiColombo/MTM)domena publiczna

Merkury to wyjątkowa planeta, jeśli chodzi o skaliste ciała Układu Słonecznego. Ledwie większy od naszego Księżyca, krąży w bliskiej odległości od Słońca, średnio ok. 58 mln kilometrów. Jest bombardowana promieniowaniem i erodowana przez wiatr słoneczny, a jej atmosfera to cienka warstwa gazu, która jest ciągle regenerowana przez meteoryty i plazmę rozrywające jej powierzchnię.

W południe temperatury osiągają piekące 430 stopni Celsjusza, ale brak znaczącej atmosfery, która mogłaby rozpraszać i zatrzymywać ciepło, oznacza, że przed świtem w niektórych miejscach spadają one do minus 180 stopni Celsjusza. Pod powierzchnią kryją się zaś tajemnice, o których naukowcy mogą tylko spekulować, jak mechanizmy odpowiedzialne za tajemnicze pole magnetyczne i sprawiające, że planeta powoli się kurczy.

Misja BepiColombo

W ich rozwiązaniu pomóc ma wystrzelona w październiku 2018 roku sonda BepiColombo, której celem jest zebranie danych na temat pola magnetycznego Merkurego, gazowej egzosfery i cech powierzchni. I chociaż zacznie ona swoją główną misję dopiero w 2027 roku, to wykonała już sześć przelotów obok Merkurego, a podczas ostatniego wykonała niewiarygodne zdjęcia z odległości niecałych 300 km.

Fotografie przedstawiają ekstremalne warunki panujące na Merkurym, ukazując szczegółowo granicę wiecznej ciemności oddzielonej krawędziami kraterów od części wystawionej na działanie słońca. W tych zacienionych obszarach, jak się przypuszcza, znajduje się warstwa lodu, która może zawierać wskazówki pozwalające lepiej zrozumieć przeszłość Merkurego, a potencjalnie także jego przyszłość.

W ciągu najbliższych kilku tygodni zespół BepiColombo będzie intensywnie pracował nad rozwikłaniem jak największej liczby tajemnic Merkurego, korzystając z danych z tego przelotu - komentował Geraint Jones, naukowiec projektu z ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej).

Mroczne i aktywne oblicze Merkurego

Wraz z tymi najnowszymi zdjęciami astronomowie zgromadzili dowody na świat stopniowo ciemniejący ze śladami uderzeń i historią erupcji wulkanicznych. Na jednym ze zdjęć obszar nazwany Nathair Facula ukazuje ślady największej znanej erupcji wulkanicznej Merkurego, oznaczonej przez otwór o średnicy około 40 kilometrów, a w jego pobliżu znajduje się też stosunkowo młody krater Fonteyn, który powstał zaledwie 300 milionów lat temu.

W 2026 roku moduł transferowy BepiColombo powróci na Merkurego, aby uwolnić europejską sondę Mercury Planetary Orbiter oraz japońską Mercury Magnetospheric Orbiter - obie sondy będą zbierać dane z różnych wysokości i orientacji wokół planety w 2027 roku. Żadna z sond nie zbliży się jednak do planety na mniej niż 480 kilometrów, co oznacza, że obecne zdjęcia są najbliższymi wizualizacjami Merkurego, jakie zobaczymy.

interia© 2025 Associated Press
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas