Gigantyczne turbiny nowym pomysłem na zieloną energię

Turbiny wiatrowe są najbardziej wydajne na otwartym morzu, gdzie wieją najsilniejsze wiatry, jednak bardzo kosztowne jest umieszczenie ich tam. Naukowcy z Sandia National Laboratories wpadli ostatnio na plan jak uczynić cały proces bardziej ekonomicznym - zaprojektowali oni turbiny iście gigantyczne, ale składane.

Turbiny wiatrowe są najbardziej wydajne na otwartym morzu, gdzie wieją najsilniejsze wiatry, jednak bardzo kosztowne jest umieszczenie ich tam. Naukowcy z Sandia National Laboratories wpadli ostatnio na plan jak uczynić cały proces bardziej ekonomicznym - zaprojektowali oni turbiny iście gigantyczne, ale składane.

Nowe turbiny, które nazwane zostały Segmented Ultralight Morphing Rotors (SUMR) zostały pomyślane w ten sposób, że ustawiane by były z wiatrem, a nie pod wiatr - dzięki temu nie muszą one być aż tak wytrzymałe, a w efekcie mogą być lżejsze. Do tego podczas najsilniejszych wiatrów będą się one automatycznie składać, podobnie jak czynią to liście palmowe - w ten sposób powinny wytrzymywać w najtrudniejszych warunkach bez żadnych uszkodzeń.

Każda z łopatek nowego wirnika ma mieć prawie 200 metrów długości - całe turbiny mają być dzięki temu aż 6-krotnie większe od największych obecnie stosowanych. Każda z nich ma mieć moc 50 megawatów, co ma wystarczyć do zasilenia 10 tysięcy gospodarstw domowych.

Na razie, na papierze wszystko wygląda bardzo obiecująco, ale trzeba poczekać na pierwsze testy. Do tego koszt budowy i tak będzie niemały, więc trzeba będzie przeprowadzić dokładne analizy ekonomiczne i przekonać do nich inwestorów. Ale już teraz projektem interesuje się wiele firm i agencji, a zatem faktycznie jego założenia można uznać za właściwe.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas