Gry wideo winne agresji? Niekoniecznie ...

Przemoc w grach wideo od zawsze była kontrowersyjnym tematem, a po niedawnych tragicznych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, w których ofiarą szaleńca padły małe dzieci, dyskusja znów nabrała ostrości.

Przemoc w grach wideo od zawsze była kontrowersyjnym tematem, a po niedawnych tragicznych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, w których ofiarą szaleńca padły małe dzieci, dyskusja znów nabrała ostrości.

Przemoc w grach wideo od zawsze była kontrowersyjnym tematem, a po niedawnych tragicznych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, w których ofiarą szaleńca padły małe dzieci, dyskusja znów nabrała ostrości.

Dziś natomiast opublikowane zostały najnowsze badania dotyczące tego tematu, a z danych ujawnionych przez wynika, że 58% z 2278 przebadanych dorosłych osób uważa, że przemoc w grach wideo przekłada się na agresywne zachowanie wśród nastolatków. Co jednak zaskakujące, aż 38% z dorosłych nie mają pojęcia o systemie oceniania gier przez Electronic Software Rating Board – ESRB (europejski odpowiednik to PEGI), a 33% pozwala swoim dzieciom na granie w cokolwiek tylko mają ochotę.

Reklama

Wyniki te sugerować mogą więc, że problemem nie są same gry, ale brak elementarnej wiedzy rodziców, którzy nie kontrolują (nie chcą lub też nie potrafią) tytułów do jakich sięgają ich pociechy.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy