Helicar

Potężne nakłady budżetowe na rozwój technologii militarnych w USA skłania czasem firmy do przedziwnych pomysłów. Zalicza się do nich z pewnością wizja połączenia samochodu, śmigłowca i samolotu.

Potężne nakłady budżetowe na rozwój technologii militarnych w USA skłania czasem firmy do przedziwnych pomysłów. Zalicza się do nich z pewnością wizja połączenia samochodu, śmigłowca i samolotu.

Potężne nakłady budżetowe na rozwój technologii militarnych w USA skłania czasem firmy do przedziwnych pomysłów. Zalicza się do nich z pewnością wizja połączenia samochodu, śmigłowca i samolotu.

Projekt bazuje na pomyśle Aerocar'a powstałego pod koniec lat 50-tych XX wieku. Szukając sposobów na zapewnienie jak największej mobilności i szybkości działania wojskom USA uznano, że powrót do koncepcji stworzonej przez Moultona Taylora może sprawdzić się w warunkach militarnych. By podnieść jej uniwersalność konstruktorzy współczesnego połączenia kilku środków transportu, do starego projektu dodali możliwości śmigłowca.

Reklama

Hybryda ma charakteryzować się zasięgiem 280 mil, z pełną, 4 osobową załogą. Kolejnym atutem maszyny ma być możliwość automatycznego lotu, bądź sterowania z zewnątrz, zbliżonego do stosowanego obecnie w samolotach bezzałogowych. Pozwoliłoby to na zredukowanie kosztów związanych z procesem szkolenia pilotów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy