Henry i Aaron - czyli szalona reklamówka uczelni technicznej

Australijska uczelnia techniczna Central Institute of Technology przygotowując najnowszą reklamówkę mającą skłonić niedoszłych studentów do wstąpienia w jej progi poszła niezbyt tradycyjną drogą. Zamiast nudnych opowieści o historii uczelni czy jej sukcesach, mamy trochę sci-fi, trochę elementów gore, i całkiem sporo humoru. Ostrzegamy przed oglądaniem - dość drastyczne.

Australijska uczelnia techniczna Central Institute of Technology przygotowując najnowszą reklamówkę mającą skłonić niedoszłych studentów do wstąpienia w jej progi poszła niezbyt tradycyjną drogą. Zamiast nudnych opowieści o historii uczelni czy jej sukcesach, mamy trochę sci-fi, trochę elementów gore, i całkiem sporo humoru. Ostrzegamy przed oglądaniem - dość drastyczne.

Australijska uczelnia techniczna Central Institute of Technology przygotowując najnowszą reklamówkę mającą skłonić niedoszłych studentów do wstąpienia w jej progi poszła niezbyt tradycyjną drogą. Zamiast nudnych opowieści o historii uczelni czy jej sukcesach, mamy trochę sci-fi, trochę elementów gore, i całkiem sporo humoru. Ostrzegamy przed oglądaniem - dość drastyczne.

Musimy przyznać, że do nas taka forma reklamy trafia. Aż przypomina się klasyczny, niemiecki spot na temat BHP:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy