Hipersoniczne pojazdy kosmiczne z Chin

Chiny rozwijają i zbroją się na potęgę, umacniając swoją pozycję w całej Azji. Armia Państwa Środka poinformowała kilka miesięcy temu, że przeprowadza testy hipersonicznego aparatu latającego, który jest zdolny do przenoszenia głowic jądrowych...

Chiny rozwijają i zbroją się na potęgę, umacniając swoją pozycję w całej Azji. Armia Państwa Środka poinformowała kilka miesięcy temu, że przeprowadza testy hipersonicznego aparatu latającego, który jest zdolny do przenoszenia głowic jądrowych...

Chiny rozwijają i zbroją się na potęgę, umacniając swoją pozycję w całej Azji. Armia Państwa Środka poinformowała kilka miesięcy temu, że przeprowadza testy hipersonicznego aparatu latającego, który jest zdolny do przenoszenia głowic jądrowych.

Teraz z podobnym oświadczeniem wystąpiła firma China Aerospace Science and Technology Corporation, który pracuje nad podobnym projektem, jednak o przeznaczeniu cywilnym. Chińczycy chcą bowiem skonstruować statek powietrzy, który będzie w stanie sam wystartować z lotniska, polecieć w kosmos, dostarczyć tam ładunki, a następnie wrócić na Ziemię.

Reklama

Prawdopodobnie będzie to ta sama jednostka, ale zmodyfikowana pod względem przeznaczenia. W przypadku tego pierwszego, pojazd będzie bezpośrednim konkurentem amerykańskich projektów Hypersonic Technology Vehicle 2 (HTV-2) oraz Advanced Hypersonic Weapon (AHW).

Chiński wynalazek został zaprojektowany głównie po to, by przedrzeć się przez system obrony przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych. Hiperdźwiękowa głowica manewrująca WU-14 będzie odpalana na szczycie rakiety balistycznej, z której zaczyna szybować, gdy osiągnie ona granicę kosmosu.

Wystrzelona została ona pod koniec kwietnia z poligonu Wuzhai leżącego w prowincji Shanxi. Obiekt oddzielił się od rakiety w górnych warstwach atmosfery i kontynuował lot w kierunku celu umieszczonego w odległości kilku tysięcy kilometrów, na zachodzie ChRL.

Pocisk, podczas lotu, potrafi rozwinąć zawrotną prędkość dochodzącą do 13 tysięcy km/h, co czyni go nieuchwytnym dla każdego obecnie systemu antyrakietowego na świecie.

Gdy doda się do tego fakt przenoszenia głowic jądrowych, to mamy pojazd, który możne zrównać z ziemią każdy możliwy cel, i to na całej kuli ziemskiej, w krótkim czasie.

Tymczasem drugi pojazd, o przeznaczeniu cywilnym, będzie wyposażony w silniki odrzutowe oraz strumieniowe. Te pierwsze pozwolą mu na normalny start z lotniska, natomiast te drugie nadadzą mu odpowiedni pęd do wzbicia się daleko poza Ziemię.

Taka maszyna pozwoli Chinom na dostarczanie cennych ładunków na orbitę, np. potrzebnych do budowy satelitów, sond czy całych stacji kosmicznych.

Państwo Środka pręży muskuły również przez trudną sytuację, jaka panuje na Morzu Południowochińskim. Chodzi tutaj o budowę sztucznych wysp, na których Chińczycy stawiają swoje bazy wojskowe.

Oczywiście cel władz najbardziej licznego pod względem ludności kraju świata jest jasny, chodzi o to, co jest potrzebne do utrzymania wzrostu gospodarczego, a mianowicie o ropę i gaz.

Stany Zjednoczone mają teraz zagwozdkę, którą są Chiny, szybko rozwijające się na każdej możliwej płaszczyźnie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy