Chiny tymczasowo przenoszą cały fragment dzielnicy... w jednym kawałku
Chińczycy nie przestają zaskakiwać innowacyjnymi technologiami i rozwiązaniami. Jak się właśnie dowiadujemy, w samym sercu Szanghaju udało się niedawno przenieść w jednym kawałki ceglane budynki o łącznej powierzchni ponad 4 000 metrów kwadratowych i wadze 8270 ton. Jak tego dokonano?

Inżynierowie z Shanghai Construction No 2 (Group) Co Ltd dokonali inżynieryjnego cudu. Aby zbudować ogromne centrum handlowe, parking i tunele metra, w jednym kawałku tymczasowo przenieśli kilka budynków w nowe miejsce. Obiektem całej operacji był kompleks Huayanli zbudowany w stylu Shikumen, czyli niezwykle charakterystyczne budynki z lat 20. i 30. XX wieku, które łączą europejskie kamienice z chińskimi dziedzińcami, stanowiąc symbol miejskiej klasy średniej sprzed wieku.
Shikumen to historia
Ich wartość historyczna jest ogromna, dlatego wyburzenie nie wchodziło w grę, mimo że pod zabudową zaplanowano podziemną inwestycję o powierzchni ponad 53 000 m². Zamiast niszczyć, inżynierowie wybrali rozwiązanie na miarę XXI wieku. Do gry weszły technologie rodem z filmów science fiction: skanowanie 3D, autonomiczne roboty wiertnicze, taśmociągi do wywożenia ziemi oraz sztuczna inteligencja zdolna analizować rodzaje gruntu.
Prawdziwą gwiazdą widowiska okazały się… miniaturowe roboty "chodzące". Aż 432 hydrauliczne urządzenia uniosły cały kompleks i krok po kroku przesunęły go w inne miejsce. Ich tempo wynosiło zaledwie około 10 metrów na dzień. Choć brzmi to ślimaczo, w skali takiej masy i konstrukcji to imponujący wyczyn, a w sieci można obejrzeć efektowne nagrania poklatkowe, dokumentujące ten "marsz".
Budynki poszły na spacer
Technicznie rzecz biorąc, wspomniane roboty to wielokierunkowe modułowe siłowniki hydrauliczne, z których każdy jest w stanie podnieść około 10 ton. Czujniki nieustannie kontrolowały nacisk, drgania i poziom konstrukcji, a centralny system sztucznej inteligencji koordynował wszystkie ruchy, sprawiając, że cały kwartał budynków przesuwał się niczym jeden gigantyczny organizm.
Pierwszy etap rozpoczął się pod koniec 2023 roku - wtedy budynki przesunięto o około 48 metrów na zachód i 46 metrów na północ, by umożliwić roboty pod ziemią. Gdy fundamenty nowego podziemnego kompleksu były gotowe, całe osiedle wróciło na swoje miejsce. Powrót rozpoczął się 19 maja 2025 roku i zakończył 7 czerwca - cała droga powrotna zajęła tylko 19 dni.
To nie pierwszy raz
Imponujące, prawda? Ale przenoszenie gigantycznych budynków to nie jest nowość, bo już w 1985 roku w amerykańskim San Antonio przeniesiono w całości hotel Fairmount, ważący około 1,45 miliona kilogramów. Budynek załadowano na specjalne platformy i przetransportowano o sześć przecznic dalej. Operacja trwała sześć dni i do dziś widnieje w Księdze Rekordów Guinnessa jako najcięższy budynek przeniesiony na kołach.
Jeszcze bardziej spektakularna była historia z Indianapolis z 1930 roku. Tam siedzibę firmy Indiana Bell… obrócono o 90 stopni. I to bez przerywania pracy biura! Przez miesiąc budynek powoli przesuwano i obracano na hydraulicznych rolkach, podczas gdy pracownicy wchodzili i wychodzili do pracy, działały telefony, gaz, woda i prąd. Niestety, w 1963 roku budynek wyburzono, by postawić w jego miejscu nowy 22-piętrowy wieżowiec.