Hyperloop będzie darmowy?

Hyperloop - sieć ultraszybkiego, rurowego transportu tworzona właśnie przez Elona Muska - samo w sobie będzie ogromnym przełomem, ale okazuje się, że dodatkowo może to być rewolucja na polu biznesowym. Zarząd Hyperloop Transportation Technologies rozważa bowiem wprowadzenie systemu płatności znanego z gier free to play.

Hyperloop - sieć ultraszybkiego, rurowego transportu tworzona właśnie przez Elona Muska - samo w sobie będzie ogromnym przełomem, ale okazuje się, że dodatkowo może to być rewolucja na polu biznesowym. Zarząd Hyperloop Transportation Technologies rozważa bowiem wprowadzenie systemu płatności znanego z gier free to play.

Hyperloop - sieć ultraszybkiego, rurowego transportu tworzona właśnie przez Elona Muska - samo w sobie będzie ogromnym przełomem, ale okazuje się, że dodatkowo może to być rewolucja na polu biznesowym. Zarząd Hyperloop Transportation Technologies rozważa bowiem wprowadzenie systemu płatności znanego z gier free to play.

Oznacza to, że podstawowa usługa Hyperloop - czyli transport z jednego miejsca w inne - będzie całkowicie darmowy (ewentualnie bardzo tani), a pasażerowie płacić będą musieli za wszelkie dodatkowe usługi lub usprawnienia.

Reklama

Nie wiadomo na razie na czym te dodatkowe usługi miałyby polegać, ale wyobrażamy sobie, że może to wyglądać tak jak chociażby w tanich liniach lotniczych - czyli za dodatkową opłatą będzie można sobie wybrać miejsce, nie trzeba będzie czekać w kolejce etc.

Na razie jednak musimy poczekać na pierwsze testy prototypu - budowa testowego toru w Kalifornii ma ruszyć w przyszłym roku, a właściwe testy mają się odbyć za 4 lata. Finalna, komercyjna wersja tego przedsięwzięcia ma być gotowa mniej więcej za 10 lat.

Podstawą Hyperloop ma być stalowa rura umieszczona na kolumnach znajdujących się 50-100 metrów od siebie. Aluminiowe kapsuły przewożące ludzi (a w przyszłości być może także samochody - podobnie do promów - lub też towary) mają poruszać się z prędkością dochodzącą niemal do prędkości dźwięku w odległości 8 kilometrów od siebie co pozwolić ma na awaryjne wyhamowanie w przypadku jakiejś przeszkody. Oznacza to, że na trasie San Francisco-Los Angeles będzie jednocześnie znajdowało się 70 kapsuł, a kolejna będzie startowała co 30 sekund.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy