Jad pszczeli lekarstwem na HIV?

Wirus HIV nie jest może już tak groźny jak 10 czy 20 lat temu, lecz i tak rocznie z jego powodu umierają miliony ludzi, a my nadal nie mamy lekarstwa pozwalającego w pełni go zwalczyć. Tym razem naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis sięgnęli po pomoc natury - jad pszczeli - który połączyli z najnowszą nanotechnologią.

Wirus HIV nie jest może już tak groźny jak 10 czy 20 lat temu, lecz i tak rocznie z jego powodu umierają miliony ludzi, a my nadal nie mamy lekarstwa pozwalającego w pełni go zwalczyć. Tym razem naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis sięgnęli po pomoc natury - jad pszczeli - który połączyli z najnowszą nanotechnologią.

Wirus HIV nie jest może już tak groźny jak 10 czy 20 lat temu, lecz i tak rocznie z jego powodu umierają miliony ludzi, a my nadal nie mamy lekarstwa pozwalającego w pełni go zwalczyć. Tym razem naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis sięgnęli po pomoc natury - jad pszczeli - który połączyli z najnowszą nanotechnologią.

Udało im się stworzyć nanocząsteczki zawierające silną toksynę zawartą w jadzie pszczelim - melitynę - która potrafi dosłownie robić dziury w ochronnej otoczce wirusa HIV (i nie tylko - także innych wirusów). Jednak duże jej ilości w organizmie człowieka potrafią wywołać poważne zniszczenia, dlatego samego w sobie jadu pszczelego nikt nie używał w celu walki z wirusem.

Reklama

Zamknięta w nanocząsteczce działa ona wybiórczo - nie atakuje innych komórek. Dzieje się tak dzięki jej powierzchni powodującej, że od zwykłych, dużych komórek po prostu się ona odbija, podczas gdy maleńki wirus HIV przez nią przenika.

Co ważne - nanocząsteczki nie mają wcale wysublimowanej strategii - atakują one fizycznie wirusa, tak więc teoretycznie nie powinien się on adaptować i uodpornić na to rozwiązanie.

Pierwszym praktycznym zastosowaniem nowego odkrycia ma być, według badaczy, prewencyjny żel dopochwowy, który w krajach trzeciego świata mógłby pomóc w uniknięciu setek tysięcy nowych zarażeń rocznie. W późniejszej fazie mógłby też powstać lek dla osób już zarażonych.

A to dopiero początek - potencjalne zastosowanie nowego odkrycia nie ogranicza się tylko do wirusa HIV, lecz w przyszłości może także pomóc z WZW typu B i C.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy