Jak Apple unikało podatków?

Apple od lat jest pod lupą europejskich regulatorów ze względu na wątpliwe praktyki podatkowe, a ostatni przeciek zwany Paradise Papers, który dotyczy ukrywania pieniędzy w rajach podatkowych, rzuca nowe światło na to, jak gigantyczny koncern z Cupertino mógł przez lata unikać opodatkowania.

Apple od lat jest pod lupą europejskich regulatorów ze względu na wątpliwe praktyki podatkowe, a ostatni przeciek zwany Paradise Papers, który dotyczy ukrywania pieniędzy w rajach podatkowych, rzuca nowe światło na to, jak gigantyczny koncern z Cupertino mógł przez lata unikać opodatkowania.

Apple od lat jest pod lupą europejskich regulatorów ze względu na wątpliwe praktyki podatkowe, a ostatni przeciek zwany Paradise Papers, który dotyczy ukrywania pieniędzy w rajach podatkowych, rzuca nowe światło na to, jak gigantyczny koncern z Cupertino mógł przez lata unikać opodatkowania.

Otóż - jak donoszą NYT i BBC - w roku 2013, gdy UE zaczęło przyglądać się irlandzkim praktykom Apple, producent iPhone'a - jak się okazuje - przeniósł się ze swymi 250 miliardami dolarów do maleńką wyspę Jersey, która nie jest częścią Unii, ale która jest de facto terytorium zależnym Wielkiej Brytanii (bo formalnie jest tylko tzw. dependencją korony brytyjskiej).

Reklama

Wcześniej Apple wykorzystywało lukę w irlandzkim (i amerykańskim) prawie podatkowym przepuszczając praktycznie całą swoją sprzedaż poza USA właśnie przez Irlandię, dzięki czemu nie płaciło od niej niemal żadnych podatków (wynosiły one średnio od 2 do 5%). Za to właśnie .

Tłumacząc się przed amerykańskim senatem w roku 2013 szef Apple Tim Cook stwierdził, że jego firma płaci wszystkie podatki, nie trzyma pieniędzy na karaibskich wyspach, ale okazuje się, że po prostu był jeszcze w trakcie szukania takiej wyspy, która znalazła się nie na Karaibach, lecz w sercu Europy.

Dokumenty, które wyciekły w ramach Paradise Papers wskazują, że prawnicy Apple wysyłali w 2014 roku zapytania od firmy Appleby (która jest jednym z większych graczy na rynku obsługi tzw. rajów podatkowych) o to, które z wysp zapewnią jej jakie benefity pytając nawet wprost czy dostaną gwarancję ulg podatkowych i czy informacje o tym będą mogły przedostać się do opinii publicznej. Wiadomo, wizerunkowo taka sprawa mogłaby nie wyglądać najlepiej.

Finalnie trafiło na wyspę Jersey, która rządzi się samodzielnie i ustaliła zerową stawkę podatku CIT od zagranicznych podmiotów. To właśnie stamtąd działały firmy Apple Operations International (AOI) oraz and Apple Sales International (ASI) w latach 2015-2016, przez co Apple miało uniknąć miliardów podatku - ASI posiadało bowiem prawa do dużej części patentowego portfolio Apple) które mogło z powrotem Apple (spółce zarejestrowanej w Irlandii) sprzedać. Przez to Apple nie płaciło podatku w Irlandii, bo dokonało wielkiego odpisu podatkowego za zakup patentów od ASI, a ASI nie płaciło podatku, bo jest zarejestrowane w Jersey, gdzie obowiązuje zerowa stawka.

Co ciekawe, to właśnie taki manewr w wykonaniu Apple odpowiadać ma za wzrost irlandzkiego PKB o 26% w roku 2015 - tyle dało mu przeniesienie wartych 250 miliardów dolarów praw patentowych.

Źródła: , , Zdj.:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy