Japończycy stworzyli świńsko-ludzką chimerę
Hiromitsu Nakauchi, wraz ze swoim zespołem naukowców z uniwersytetu w Tokio, stworzyli świńsko-ludzkie chimery, z których można pobierać narządy potrzebne do wykonania przeszczepów u ludzi. Japońscy badacze w ciągu ostatnich trzech lat wykonali całe serie testów...
Hiromitsu Nakauchi, wraz ze swoim zespołem naukowców z uniwersytetu w Tokio, stworzyli świńsko-ludzkie chimery, z których można pobierać narządy potrzebne do wykonania przeszczepów u ludzi.
Japońscy badacze w ciągu ostatnich trzech lat wykonali całe serie testów, które polegały głównie na wyeliminowaniu możliwości odrzutu sztucznie wyhodowanych narządów.
Wszystkie testy zakończyły się pełnym sukcesem i, dzięki temu, badacze otrzymali zgodę rządu na rozpoczęcie kolejnych eksperymentów z udziałem ludzkich komórek.
Polegają one na wstrzyknięciu do świńskiego embriona, na etapie blastocysty, indukowalnych pluripotencyjnych komórek macierzystych chorego, który czeka na transplantację narządu (komórki te wytwarza się z komórek somatycznych).
W takiej świńsko-ludzkiej chimerze, znajdują się tkanki, zarówno zwierzęce, jak i ludzkie. Jedynie nerki, które są przeszczepiane, powstają w całości z komórek pacjenta.
Naukowcy zapewniają, że wyhodowane z ludzkich i świńskich komórek naczynia krwionośne, nie wywołają odrzutu narządów u pacjentów. Prowadzone przez japońskich specjalistów badania wywołały ogromną falę krytyki w środowiskach lekarskich.
Naukowcy zarzucają Nakauchiemu pogwałcenie wszelkich zasad etycznych, gdyż mózgi chimer i ich narządy rozrodcze, formują się także przy udziale ludzkich komórek macierzystych, a to już jest temat budzący wielkie kontrowersje.
Nakauchi wyjaśnił, że chimerom są podawane specjalne geny, które blokują, już na etapie rozwoju embrionalnego, formowanie się określonych tanek i komórek, więc nie ma tu mowy o czymś, co jest nieetyczne.