Juno już na orbicie Jowisza

Po prawie pięciu latach podróży należąca do NASA sonda Juno dotarła na orbitę Jowisza, na którą udało się skutecznie wejść dzięki dość skomplikowanemu manewrowi z użyciem głównego silnika, który uruchomiony został na ponad pół godziny by wytracić szybko prędkość. Była tylko jedna próba, ale się udało.

Po prawie pięciu latach podróży należąca do NASA sonda Juno dotarła na orbitę Jowisza, na którą udało się skutecznie wejść dzięki dość skomplikowanemu manewrowi z użyciem głównego silnika, który uruchomiony został na ponad pół godziny by wytracić szybko prędkość. Była tylko jedna próba, ale się udało.

Po prawie pięciu latach podróży należąca do NASA sonda Juno dotarła na orbitę Jowisza, na którą udało się skutecznie wejść dzięki dość skomplikowanemu manewrowi z użyciem głównego silnika, który uruchomiony został na ponad pół godziny by wytracić szybko prędkość. Była tylko jedna próba, ale się udało.

Juno w zasadzie pokonała ten dystans (łącznie 2,8 miliarda kilometrów) bardzo szybko, a to dzięki sprytnemu wykorzystaniu grawitacji Ziemi (tzw. asysta grawitacyjna, zwana także czasem procą) do przyspieszenia do prędkości 3,9 km/s. Sonda leciała bardzo szybko, bo jej prędkość stale rosła, lecz po zbliżeniu do Jowisza był to problem, bo dodatkowo grawitacja tej planety rozpędziła ją do 74 km/s, dlatego konieczne było gwałtowne hamowanie.

Reklama

Jednak udało się, manewr ten, wykonany z pomocą głównego silnika Leros-1b o ciągu 635 niutonów, odbył się bez problemów (sonda zwolniła do prędkości 542 m/s) i rozpoczyna się 20-miesięczna misja, podczas której sonda ma okrążyć Jowisza 37 razy zbierając na jego temat dane i wykonując najdokładniejsze jego zdjęcia w historii.

Pierwsze miesiące na orbicie będą jednak nudne - zostaną one poświęcone głównie na kalibrowanie sprzętu i wykonywanie wszelkich możliwych testów - część główna misji rozpocząć ma się w październiku. A zatem czekamy.

Źródło/Zdj.: NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy