Kamuflaż Dazzle wraca do łask

Bycie niewidocznym dla wroga jest jednym z najważniejszych elementów decydujących o zwycięstwie na polu bitwy. Mimo rozwoju technologii oszukanie ludzkiego oka przy pomocy kamuflażu jest wciąż stosowane przez wszystkie armie świata.

Bycie niewidocznym dla wroga jest jednym z najważniejszych elementów decydujących o zwycięstwie na polu bitwy. Mimo rozwoju technologii oszukanie ludzkiego oka przy pomocy kamuflażu jest wciąż stosowane przez wszystkie armie świata.

Bycie niewidocznym dla wroga jest jednym z najważniejszych elementów decydujących o zwycięstwie na polu bitwy. Mimo rozwoju technologii oszukanie ludzkiego oka przy pomocy kamuflażu jest wciąż stosowane przez wszystkie armie świata.

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych rodzajów kamuflażu był tzw. Dazzle stosowany głównie na okrętach w podczas I i II wojny światowej. Jego rolą nie było uczynienie okrętu całkowicie niewidocznym, ale za sprawą linii i trójwymiarowych wzorów kontury obiektów były bardzo trudne do oszacowania i utrudniały celowanie za pomocą peryskopów łodzi podwodnych. Później popularność tego typu maskowania spadła wraz z rozwojem radarów i namierzania laserowego, a także wsparcia w postaci kamer termowizyjnych i na podczerwień. Okazuje się jednak, że charakterystyczne malowanie może znaleźć zastosowanie nawet na współczesnym polu walki.

Reklama

Naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu poddali badaniom dawną sztukę maskowania i jak się okazało, z powodzeniem może być ona wykorzystywana do dnia dzisiejszego. Ludzie, którzy wzięli udział w eksperymencie mieli za zadanie określenie przybliżonej prędkości pojazdów pomalowanych na różne sposoby. Największe trudności obserwatorom sprawiło oszacowanie tempa z jakim poruszały się pojazdy z kamuflażem Dazzle. Różnica między faktyczną prędkością, a podawanymi liczbami wynosiła średnio 7%, co w czasie bitwy może oznaczać zwiększenie szans załogi na przeżycie również o 7%.

Kamuflaż taki sprawdzi się głównie przeciwko wrogom wyposażonym w prostą broń taką jak wyrzutniki RPG czy odpalającym z oddali ładunki wybuchowe wymierzone w konwoje i patrole.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy