Kolejna firma ma pomysł na kosmiczne windy

Szybki rozwój komercyjnej gałęzi przemysłu kosmicznego bardzo nas wszystkich cieszy, gdyż oznacza to, że plany powrotu na Księżyc, pierwszego załogowego lotu na Marsa czy Wenus, wkrótce staną się faktem. Inżynierowie głównie skupiają się na udoskonalaniu rakiet...

Szybki rozwój komercyjnej gałęzi przemysłu kosmicznego bardzo nas wszystkich cieszy, gdyż oznacza to, że plany powrotu na Księżyc, pierwszego załogowego lotu na Marsa czy Wenus, wkrótce staną się faktem. Inżynierowie głównie skupiają się na udoskonalaniu rakiet...

Szybki rozwój komercyjnej gałęzi przemysłu kosmicznego bardzo nas wszystkich cieszy, gdyż oznacza to, że plany powrotu na Księżyc, pierwszego załogowego lotu na Marsa czy Wenus, wkrótce staną się faktem. Inżynierowie głównie skupiają się na udoskonalaniu rakiet, dzięki którym będzie można wynieść potrzebny sprzęt na ziemską orbitę.

Jednak trochę inaczej do tej kwestii podchodzą naukowcy z pewnej kanadyjskiej firmy. Zespołowi badawczemu z Thoth Technology marzy się bowiem kosmiczna winda, która nie tylko w szybki i tani sposób wyniesie na orbitę potrzebne instalacje, ale również będzie pierwszym kosmicznym kosmodromem.

Reklama

Oczywiście plany zbudowania kosmicznej windy nie są czymś nowym, bo nad podobnym projektem pracowali/pracują m.in. Japończycy, jednak to właśnie Thoth Technology ma takie fantastyczne pomysły urealnić.

Inżynierowie opatentowali już swoją technologię i rozpoczynają pierwsze testy. Plan zakłada, że winda byłaby zbudowana z kevlarowych rur wypełnionych helem, i na początek miałaby ona wysokość około 20 kilometrów (w przyszłości grubo ponad 150 kilometrów).

Starty i lądowania pojazdów odbywałyby się bezpośrednio z platformy umieszczonej na szczycie. Ten fakt pozwoliłby zaoszczędzić ponad 30 procent paliwa, a także wyeliminować najtrudniejszy i najbardziej wymagający etap lotu na orbitę.

Najwyższa budowla świata byłaby więc idealnym rozwiązaniem, nie tylko przydatnym przy budowie nowych stacji kosmicznych czy wynoszeniu ładunków na orbitę, ale także obsłudze kosmicznych turystów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy