Kontakt z Fobos-Grunt nawiązany, jest szansa dla CHOMIKA
Rosyjska sonda Fobos-Grunt, która tuż po dotarciu na orbitę straciła kontakt z obsługą naziemną dała znak życia. Jest więc szansa dla polskiego CHOMIKA, który znajduje się na jej pokładzie.
, która dała znak życia. Jest więc szansa dla polskiego CHOMIKA, który znajduje się na jej pokładzie.
Takie sensacyjne informacje podała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) na swoim Twitterze. Sygnał wysłany przez sondę został uchwycony przez stację pomiarową w Perth, w Australii. Był to pierwszy sygnał odebrany na Ziemi od czasu gdy misja wystartowała 8 listopada.
Obecnie inżynierowie ESA pracują mocno razem z Rosjanami nad najlepszą metodą odzyskania kontroli nad 13-tonowym pojazdem.
Skonstruowany w moskiewskich zakładach NPO Lavochkin, ważący 13.2 tony statek jest najcięższą międzyplanetarną sondą w historii (większość jej masy stanowi paliwo). Co ciekawe – na pokładzie sondy znalazł się też polski penetrator geologiczny CHOMIK, który powstał w Laboratorium Mechatroniki i Robotyki Satelitarnej Centrum Badań Kosmicznych PAN. Jego zadaniem jest wgryzienie się w powierzchnię Fobos i pobranie próbki księżycowego gruntu. Materiał ten, gdy trafi z powrotem na Ziemię, będzie pierwszym fragmentem księżyca innej planety przywiezionym z kosmosu, a także pierwsza chińska sonda marsjańska Yinghuo 1, która miała orbitować wokół Czerwonej Planety.
Poza tym z pomocą Fobos-Grunt miał zostać przeprowaadzony bardzo interesujący eksperyment nazwany Phobos LIFE. Jest to mały (wielkości mniej więcej krążka hokejowego) cylinder zawierający cały szereg ziemskich organizmów – bakterii, nasion roślin, a nawet miniaturowe zwierzęta – należące do bezkręgowców niesporczaki (tardigrada). Życie w kapsule Phobos LIFE miało spędzić trzy lata na kosmicznej podróży. W ten sposób naukowcy chcieli sprawdzić czy podstawowe formy życia są w stanie przetrwać taką wycieczkę, a tym samym czy życie mogło się przenosić między planetami na przykład na powierzchni meteorytów.
Tuż po starcie pojawiły się problemy z silnikiem górnego stopnia, który uległ awarii przez co sonda trafiła na niską orbitę okołoziemską zamiast w drogę ku Marsowi i większemu z jego księżyców - Fobos.
Rosjanie nie zdradzali żadnych szczegółów aż do 22 listopada, kiedy to podali komunikat o problemie. Teraz wysłana przez sondę wiadomość daje niewielkie światełko nadziei na to, że misję uda się jeszcze przeprowadzić, a nasz CHOMIK będzie mógł pobrać próbkę gleby z Fobos.