Kreml ma władzę nad umysłami milionów Rosjan

Kreml z Putinem na czele od jakiegoś czasu prowadzi zakrojony na szeroką skalę projekt, który ma przekonać Rosjan do nałożenia na siebie autocenzury i unikania wchodzenia w Internecie na serwisy antyrządowe. Najnowsze badanie przeprowadzone przez naukowców...

Kreml z Putinem na czele od jakiegoś czasu prowadzi zakrojony na szeroką skalę projekt, który ma przekonać Rosjan do nałożenia na siebie autocenzury i unikania wchodzenia w Internecie na serwisy antyrządowe. Najnowsze badanie przeprowadzone przez naukowców z Ohio State University na ponad 1600 Rosjan pokazuje, że Putinowi udało się dopiąć swojego celu.

Z przeanalizowanych danych wynika, że wszystkie osoby bardziej ufające państwowej telewizji i tym wspieranym przez Kreml, postrzegają globalną sieć, jako gigantyczne zagrożenie dla kraju. Efektem takiego podejścia jest dobrowolne nakładanie na siebie przez miliony Rosjan autocenzury.

Naukowcy uważają, że Putinowi udało się uzyskać w ten sposób wyższy wymiar kontroli nad społeczeństwem. Władze nie muszą już wydawać ogromnych pieniędzy, używać zaawansowanych technologii, masowo siać fake newsów i tak bardzo starać się blokować swoich krytyków, ponieważ teraz sami obywatele robią to już w swoich umysłach.

Putin wygrał walkę o umysły i świadomość Rosjan. Fot. Twitter.

Z taką bronią ciężko jest walczyć, bo chociaż rozkwit wszelakich mediów opozycyjnych może postępować w najlepsze, to jednak z góry skazany jest na porażkę.

Amerykanie zauważają tutaj też pewien ogromny problem w metodologii badań nad poziomem cenzury na świecie. Otóż zwykle bada się ją na podstawie dostępu do treści we wszystkich formach: telewizja, internet, gazety itp., ale nikt nie podchodzi do tego pod kątem analizy umysłów ludzi.

Można śmiało rzec, że Kremlowi udało się wygrać wojnę o umysły i świadomość Rosjan, którzy teraz nakładają na siebie najbardziej skuteczną metodę permanentnej cenzury, a mianowicie psychiczny firewall.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels/Twitter

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas