LEGO coraz bardziej brutalne

Wydawać by się mogło, że nie ma bardziej niewinnej zabawki niż LEGO, jednakże badania przeprowadzone ostatnio przez naukowców z Nowej Zelandii wskazują na pewien niepokojący trend. Otóż według nich klocki te stają się coraz bardziej brutalne.

Wydawać by się mogło, że nie ma bardziej niewinnej zabawki niż LEGO, jednakże badania przeprowadzone ostatnio przez naukowców z Nowej Zelandii wskazują na pewien niepokojący trend. Otóż według nich klocki te stają się coraz bardziej brutalne.

Wydawać by się mogło, że nie ma bardziej niewinnej zabawki niż LEGO, jednakże badania przeprowadzone ostatnio przez naukowców z Nowej Zelandii wskazują na pewien niepokojący trend. Otóż według nich klocki te stają się coraz bardziej brutalne.

Naukowcy zwrócili uwagę na to, że pierwsza broń pojawiła się w zestawach LEGO w roku 1978 - były to miecze, topory i lance, czyli wyposażenie miniaturowych rycerzy. Ale od tego momentu stawały się one coraz powszechniejsze - dziś znaleźć można je już w 30% sprzedawanych zestawów, które coraz częściej odwołują się do przemocy (pojawia się ona na 40% stron w katalogach LEGO).

Reklama

Wyjaśnienie takiego stanu rzeczy jest, zdaniem autorów badania, bardzo proste - chodzi bowiem o to, że atmosfera przemocy czyni zabawki domyślnie bardziej ekscytującymi i jest to trend, który nie dotyczy tylko i wyłącznie znanych duńskich klocków, lecz wszystkich zabawek.

Jednocześnie należy mieć jednak na uwadze to, że nawet do przedstawiania konfliktów LEGO podchodzi z pewnym przymrużeniem oka, a przemoc i konflikty są naturalną częścią świata, więc chyba dobrze by najmłodsi zaznajamiali się z nimi w tak niewinny sposób.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama