LSD lekarstwem na alkoholizm

Dietyloamid kwasu lizergowego, czyli halucynogen szerzej znany jako LSD może nosić w sobie potencjalne zastosowanie jako skuteczny lek na alkoholizm, jak wynika z najnowszej analizy badań przeprowadzonych jeszcze w latach 60 i 70 dwudziestego wieku.

Dietyloamid kwasu lizergowego, czyli halucynogen szerzej znany jako LSD może nosić w sobie potencjalne zastosowanie jako skuteczny lek na alkoholizm, jak wynika z najnowszej analizy badań przeprowadzonych jeszcze w latach 60 i 70 dwudziestego wieku.

Dietyloamid kwasu lizergowego, czyli halucynogen szerzej znany jako LSD może nosić w sobie potencjalne zastosowanie jako skuteczny lek na alkoholizm, jak wynika z najnowszej analizy badań przeprowadzonych jeszcze w latach 60 i 70 dwudziestego wieku.

Naukowcy z Uniwersytetu Trondheim przeprowadzili ostatnio potężną analizę danych - przejrzeli oni tysiące badań przeprowadzonych w zeszłym stuleciu w poszukiwaniu powiązania LSD z alkoholizmem. Udało im się odnaleźć dane z eksperymentów, podczas których badani przyjmowali LSD oraz placebo, a także badano ich spożycie alkoholu.

Reklama

Podczas sześciu różnych prób 59% badanych, którzy przyjmowali LSD spożywało mniej alkoholu. Natomiast wśród osób przyjmujących placebo wynosiło to 38%. Tak wysoki wynik jest bardzo obiecujący, gdyż lekarstwo na chorobę alkoholową jest obecnie świętym Graalem wśród lekarzy.

Problem z badaniami prowadzonymi nad LSD w latach 60 i 70 był taki, że prowadzono je zazwyczaj na bardzo małej grupie i w dodatku nie posiadano wtedy odpowiednich narzędzi statystycznych. Jeśli po użyciu współczesnych narzędzi badawczych - otrzymano ponad 500 wiarygodnych, udokumentowanych badań.

Medyczne wykorzystanie psychodelików niestety odeszło nieco w zapomnienie po wielkim boomie jaki przeżywało podczas trwania kultury hipisowskiej w latach 60 i 70 XX wieku. Zanim jednak zdołano cokolwiek opracować do gry weszli politycy, którzy zakazali całej gamy substancji psychoaktywnych w ramach wojny z narkotykami.

Dziś jednak powracają one i naukowcy szukają zastosowań na przykład dla takich zakazanych substancji jak MDMA, ecstasy, psylocybina czy właśnie LSD.

Wielką zagadką pozostaje bowiem to w jaki sposób psychodeliki, często już po jednej dawce pomagają osiągnąć tak dobre wyniki. LSD jest bardzo podobne do jednego z naszych podstawowych neuroprzekaźników - serotoniny - która wiązana jest z nastrojem, pamięcią i poczuciem przyjemności i oddziałuje na te same receptory w naszym mózgu. Tu jednak podobieństwa się kończą.

A lepsze poznanie ich mechanizmów działania, a także samej skuteczności może być bardzo pomocne - szczególnie w walce z nałogami.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy