Malownicza erupcja wulkanu Sarychev

Po krótkiej przerwie znów uaktywnił się wulkan Sarychev na rosyjskich Kurylach. Z najnowszego zdjęcia, które zamieszczamy pod artykułem, wynika, że z wulkanicznego krateru zaczęła się wydobywać para wodna.

Po krótkiej przerwie znów uaktywnił się wulkan Sarychev na rosyjskich Kurylach. Z najnowszego zdjęcia, które zamieszczamy pod artykułem, wynika, że z wulkanicznego krateru zaczęła się wydobywać para wodna.

Po krótkiej przerwie znów uaktywnił się wulkan Sarychev na rosyjskich Kurylach. Z najnowszego zdjęcia, które zamieszczamy pod artykułem, wynika, że z wulkanicznego krateru zaczęła się wydobywać para wodna.

Niewykluczone, że wulkan znów wybuchnie popiołem, podobnie jak miało to miejsce dokładnie przed rokiem, gdy załodze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z wysokości przeszło 300 kilometrów nad powierzchnią ziemi, udało się uwiecznić niezwykle malowniczą erupcję.

Zdjęcie ubiegłorocznej erupcji, które zamieszczamy pod artykułem, można było wykonać tylko dlatego, że w nisko płynących do niebie chmurach pojawiła się dziura. Nie było to zjawisko w pełni naturalne. To efekt wytworzenia się fali uderzeniowej, a także zjawiska wyparowania chmur na skutek gwałtownego ich podgrzewania przez rozpalony niemal do czerwoności popiół wraz z gazami. Zniknęły chmury otaczające słup popiołu, ponieważ w takiej sytuacji masy powietrza otaczają słup i opadają wokół niego.

Reklama

Kolejnym ciekawym zjawiskiem jest obłok utworzony nad słupem popiołów. To pileus (w języku łacińskim czapka), który bardzo często jest częścią chmury burzowej cumulonimbus. Pojawia się on na samej górze chmury i świadczy o zachodzeniu zjawiska inwersji, czyli odwrócenia się temperatury. Na szczycie słupa popiołu temperatura powietrza jest wyższa aniżeli w niższych jego częściach. Na lewym skraju zdjęcia widoczny jest rozprzestrzeniający się popiół, który na innych zdjęciach wykonanych w poprzednich dniach gnany wiatrem opanował znaczną część Oceanu Spokojnego.

Jego ślady w atmosferze znajdowały się nawet 2,5 tysiąca kilometrów na południowy wschód od wulkanu, dla porównania to tyle ile w linii prostej z Warszawy na południe Hiszpanii. Wulkanolodzy mogli zobaczyć również schodzący po stokach wulkanu Sarychev potok piroklastyczny, czyli mieszanina gorącego popiołu, gazów i kawałków skał. Ruch lotniczy łączący zachodnią Kanadę ze wschodnią Azją został wstrzymany, ponieważ gorący popiół mógł uszkadzać samoloty. Poniżej zdjęcia.

Artykuł powstał przy współpracy z serwisem www.TwojaPogoda.pl

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy