Materiał z dodatkiem kawy odmieni branżę odzieżową?

Nie da się ukryć, że każdy facet chciałby wyglądać jak James Bond, no dobra … a przynajmniej tego chciałaby dla niego jego kobieta, ale rzeczywistość nie wygląda tak słodko, bo nawet jeśli uda się osiągnąć zamierzony efekt, to jest on bardzo krótkotrwały.

Nie da się ukryć, że każdy facet chciałby wyglądać jak James Bond, no dobra … a przynajmniej tego chciałaby dla niego jego kobieta, ale rzeczywistość nie wygląda tak słodko, bo nawet jeśli uda się osiągnąć zamierzony efekt, to jest on bardzo krótkotrwały.

Nie da się ukryć, że każdy facet chciałby wyglądać jak James Bond, no dobra … a przynajmniej tego chciałaby dla niego jego kobieta, ale rzeczywistość nie wygląda tak słodko, bo nawet jeśli uda się osiągnąć zamierzony efekt, to jest on bardzo krótkotrwały.

Najczęściej wystarczy kilka godzin, żeby idealnie skrojony garnitur zaczął się gnieść, wyglądać niechlujnie i powodować dyskomfort, m.in. cieplny. To właśnie z tym ostatnim problemem poradzić ma sobie najnowszy wynalazek Ministry of Supply, czyli materiał z zawartością … zmielonych ziaren kawy i to już zużytych. Otrzymujemy bowiem tkaninę neutralizującą przykry zapach potu i wydłużającą okres świeżości ubrań, a na dodatek skłaniamy się w stronę recyclingu.

Reklama

Na razie w ofercie dostępna jest tylko marynarka o nazwie Aviator, która pochwalić może się jeszcze wygodnymi gumowanymi guzikami, przyjemną w dotyku fakturą oraz modnym i wygodnym krojem – jedynym minusem może być tu cena, która wynosi blisko 250 dolarów. Może jednak warto?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy