Mechaniczny wąż do ładowania Tesli w akcji

Ojciec Elona Muska powiedział w wywiadzie dla jednego z serwisów internetowych, że jego syn bardzo szybko nudzi się przedsięwzięciami, w które inwestuje swój czas i energię. Dlatego prowadzi jednocześnie mnóstwo projektów takich jak: Tesla Motors, SpaceX, SolarCity czy Hyperloop...

Ojciec Elona Muska powiedział w wywiadzie dla jednego z serwisów internetowych, że jego syn bardzo szybko nudzi się przedsięwzięciami, w które inwestuje swój czas i energię. Dlatego prowadzi jednocześnie mnóstwo projektów takich jak: Tesla Motors, SpaceX, SolarCity czy Hyperloop...

Ojciec Elona Muska powiedział w wywiadzie dla jednego z serwisów internetowych, że jego syn bardzo szybko nudzi się przedsięwzięciami, w które inwestuje swój czas i energię. Dlatego prowadzi jednocześnie mnóstwo projektów takich jak: Tesla Motors, SpaceX, SolarCity czy Hyperloop, a ostatnio aktywnie uczestniczy w kampanii przeciwko niekontrolowanemu rozwojowi sztucznej inteligencji.

One wszystkie sprawiają, że w jego życiu ciągle coś się dzieje, więc nie ma czasu na nudę, która go niszczy. W ciągu ostatnich 3 miesięcy zaprezentował światu tak dużo przełomowych technologii, które już odmieniają i jeszcze odmienią życie wielu ludziom na całym świecie, że czyni to go jednym z największych wizjonerów i popularyzatorów futurystycznych wynalazków w całym XXI wieku.

Reklama

Przypomnijmy, że Musk niedawno zaprezentował , rozpoczął budowę pierwszych odcinków testowych superszybkiej i zmodyfikował oprogramowanie swojego pojazdu Model S w ten sposób, że teraz wersje P85D i P90D są w stanie przyspieszyć do setki w ciągu , czyli tyle ile oferują supersamochody za grube setki tysięcy czy miliony złotych.

Ale to nie wszystko, Elon zaprezentował wczoraj coś jeszcze bardziej kosmicznego, o czym pisał jakiś czas temu na swoim profilu twitter'owym. Okej, do rzeczy. Mając Teslę, kto by sobie brudził ręce jej ładowaniem, gdy się ma do dyspozycji futurystycznego, mechanicznego węża, który sam wyniucha port do ładowania akumulatorów pojazdu, podłączy się do niego i odwali za nas całą robotę?

Odpowiedź chyba jest jasna. Chociaż póki co to tylko prototyp, to możecie być pewni, że do końca roku fani gadżetów od Tesli będą taki bajer mieli w swoich garażach.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy