Meteoryt starszy od Układu Słonecznego pobił rekord prędkości

W kwietniu zeszłego roku w powierzchnię pustyni w Kalifornii uderzył 3,5-metrowy meteoryt, który zderzył się z Ziemią wywołując skutki podobne do uderzenia czterech kiloton trotylu. Wszedł on w atmosferę ziemską z rekordową prędkością 28.6 kilometrów na sekundę (jest nagranie z jego przelotu), a to nie jedyny ciekawy fakt na jego temat.

W kwietniu zeszłego roku w powierzchnię pustyni w Kalifornii uderzył 3,5-metrowy meteoryt, który zderzył się z Ziemią wywołując skutki podobne do uderzenia czterech kiloton trotylu. Wszedł on w atmosferę ziemską z rekordową prędkością 28.6 kilometrów na sekundę (jest nagranie z jego przelotu), a to nie jedyny ciekawy fakt na jego temat.

W kwietniu zeszłego roku w powierzchnię pustyni w Kalifornii uderzył 3,5-metrowy meteoryt, który zderzył się z Ziemią wywołując skutki podobne do uderzenia czterech kiloton trotylu. Wszedł on w atmosferę ziemską z rekordową prędkością 28.6 kilometrów na sekundę (jest nagranie z jego przelotu), a to nie jedyny ciekawy fakt na jego temat.

Był on dokładnie śledzony przez radary pogodowe, dzięki czemu udało się go błyskawicznie odzyskać - zanim został skażony przez deszcz. Po jego badaniu okazało się, że może on być starszy od Układu Słonecznego.

Reklama

Nasz Układ Słoneczny zaczął powstawać około 4.6 miliarda lat temu przez zagęszczenie obłoku molekularnego w wyniku czego uformował się dysk protoplanetarny, z którego powstało to co już znamy - Słońce i planety (to tak w telegraficznym skrócie, proces powstawania był dłuższy i bardziej skomplikowany).

Kamień, który spadł w Nevadzie był chondrytem węglistym - a kamienie tego typu ze względu na dużą kruchość zazwyczaj rozpadają się podczas wejścia w ziemską atmosferę, lecz jednocześnie mają one dużą wartość naukową ze względu na swój zaawansowany wiek (w teorii panspermii to właśnie tego typu kamienie mogły przynieść na Ziemię życie).

Udało się go odzyskać zanim został skażony przez deszcz (chondryty węgliste potrafią chłonąć wodę niczym gąbka) i naukowcy dostali po raz pierwszy możliwość przebadania takiego kamienia w idealnym stanie. Dzięki temu badacze byli w stanie odkryć, że był on brekcją regolitową - zewnętrzną, zwietrzałą skałą pokrywającą powierzchnię rodzimej planetoidy. Udało się tam także znaleźć oldhamit - minerał będący siarczkiem wapnia tak wrażliwym na wodę, że mała próbka pod wpływem pary zawartej w atmosferze może zupełnie zniknąć.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy