Mężczyzno-unikaj kobiecych łez!

W poradach seksualnych udzielanych przez jedną z bardziej znanych stacji radiowych możemy usłyszeć, że dobrym sposobem na zahamowanie popędu u mężczyzn jest wzięcie zimnego prysznica. Naukowcy z Izraela odkryli inną metodę uspokojenia męskich żądz. Nie trzeba już katować się pod prysznicem wystarczy...płacząca kobieta.

W poradach seksualnych udzielanych przez jedną z bardziej znanych stacji radiowych możemy usłyszeć, że dobrym sposobem na zahamowanie popędu u mężczyzn jest wzięcie zimnego prysznica. Naukowcy z Izraela odkryli inną metodę uspokojenia męskich żądz. Nie trzeba już katować się pod prysznicem wystarczy...płacząca kobieta.

W poradach seksualnych udzielanych przez jedną z bardziej znanych stacji radiowych możemy usłyszeć, że dobrym sposobem na zahamowanie popędu u mężczyzn jest wzięcie zimnego prysznica. Naukowcy z Izraela odkryli inną metodę uspokojenia męskich żądz. Nie trzeba już katować się pod prysznicem wystarczy...płacząca kobieta.

W wyniku badań okazało się, że kobiece łzy bardzo skutecznie redukują podniecenie seksualne u płci przeciwnej. I nie chodzi tutaj o smutny i wzruszający widok płaczącej niewiasty, a o działanie substancji chemicznych znajdujących się we łzach.

Reklama

Okazało się, że u mężczyzny znajdującego się w pobliżu szlochającej kobiety poza zmniejszeniem popędu pojawia się obniżenie samooceny i redukcja poziomu testosteronu. Podczas rezonansu magnetycznego męskiego mózgu wyszło na jaw, że łzy skutecznie ograniczają pracę jego partii odpowiadających za emocje seksualne.

Morał z tego taki, że dla obopólnej korzyści, mężczyźni powinni szerokim łukiem omijać kobiety mające słabsze chwile.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy