Morawiecki chce opodatkować roboty

Problem robotyzacji przemysłu już powoli odbija się na znaczącym ograniczeniu miejsc pracy dla ludzi i powstaniem bezrobocia. Coraz więcej polityków, wizjonerów czy szefów firm sugeruje pomysł opodatkowania robotów i wprowadzenie bezwarunkowego...

Problem robotyzacji przemysłu już powoli odbija się na znaczącym ograniczeniu miejsc pracy dla ludzi i powstaniem bezrobocia. Coraz więcej polityków, wizjonerów czy szefów firm sugeruje pomysł opodatkowania robotów i wprowadzenie bezwarunkowego...

Problem robotyzacji przemysłu już powoli odbija się na znaczącym ograniczeniu miejsc pracy dla ludzi i powstaniem bezrobocia (). Coraz więcej polityków, wizjonerów czy szefów firm sugeruje pomysł opodatkowania robotów i wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego dla ludzi.

Podczas Kongresu Innowatorów Grupy Wyszehradzkiej, wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał, że jest za opodatkowaniem robotów, podobnie jak Bill Gates, który niedawno stwierdził, że to były najlepszy sposób na te bolączki ().

"To jest apel, który myśmy sformułowali już kilkanaście miesięcy temu. Oczywiście, że trzeba w przyszłości opodatkować roboty (...) bo roboty to jest kapitał zamieniony na technologię bardzo zaawansowaną, która po prostu generuje bardzo wysoką wartość dodaną. Czyli, mówiąc językiem biznesowym, tworzy najwyższą marżę" - powiedział Morawiecki.

Reklama

"Sposób opodatkowania tego kapitału, a więc robotów, jest jak najbardziej elementem, który trzeba przedyskutować. Trzeba skonstruować najlepszy system. Nie wyobrażam sobie, żeby pracy było coraz mniej, a właściciele tych robotów, którzy czerpią – można powiedzieć z wielowiekowego dziedzictwa myśli ludzkiej, myśli technicznej, byli jedynymi beneficjentami" - wyjaśnił wicepremier.

Niestety, nie wiemy dokładnie, jak Minister Finansów wyobraża sobie realizację wizji opodatkowania robotów. Czy chodzi tu o podatek za produkcję robotów, za ich pracę w fabryce czy może za to, co wyprodukują.

Pomysł opodatkowania robotów. Fot. ABB.

Nie jest to kwestia prosta do rozwiązania, gdyż na nią trzeba patrzeć pod wieloma kątami i ma ona wpływ na wiele kwestii naszego życia, a mianowicie na ubezpieczenia społeczne, system edukacyjny czy emerytalny.

Świat nie jest taż zgodny, co do takich pomysłów. Ulrich Spiesshofer, szef jednego z największych na świecie producentów robotów przemysłowych, szwedzko-szwajcarskiego koncernu ABB stwierdził, że opodatkowanie robotów to wielka pomyłka.

Uważa on, że opodatkowanie ich byłoby tak samo bezsensowne jak opodatkowanie oprogramowania, gdyż oba są bowiem narzędziami zwiększającymi produktywność. Roboty nie zabierają pracy, lecz zwiększają naszą produktywność i pracę tę zapewniają, a rozwój, bogactwo i automatyzacja idą ze sobą w parze ().

Jak widzimy, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i interesów. Wszystkie firmy na świecie kierują się w swoim rozwoju czystą ekonomią, inaczej przestałyby istnieć. Najpierw więc interesuje je ich zysk, a dopiero później nasz.

A skoro tym tematem zajęła się na poważnie również UE, to możemy być pewni, że roboty ostatecznie zostaną opodatkowane i my na tym zyskamy w formie lepszego socjalu ().

Źródło: / Fot. 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy