Muzyka kluczem do... samochodu

Mówią, że muzyka łagodzi obyczaje. Cóż - nie w tym przypadku. Grupa badaczy z uniwerstetów w San Diego i Waszyngtonie, przez ostatnie dwa lata badała zabezpieczenia nowych samochodów. Okazuje się, że niektóre można złamać przy użyciu właśnie muzyki.

Mówią, że muzyka łagodzi obyczaje. Cóż - nie w tym przypadku. Grupa badaczy z uniwerstetów w San Diego i Waszyngtonie, przez ostatnie dwa lata badała zabezpieczenia nowych samochodów. Okazuje się, że niektóre można złamać przy użyciu właśnie muzyki.

Mówią, że muzyka łagodzi obyczaje. Cóż - nie w tym przypadku. Grupa badaczy z uniwerstetów w San Diego i Waszyngtonie, przez ostatnie dwa lata badała zabezpieczenia nowych samochodów. Okazuje się, że niektóre można złamać przy użyciu właśnie muzyki.

Dokładniej to dwa ostatnie lata naukowcy poświęcili na "grzebanie" w komputerach owych samochodów. We właśnie wydanym artykule opisali oni szereg dziur w zabezpieczeniach począwszy od zainstalowanego w samochodzie Bluetootha, a skończywszy na systemach audio.

Okazało się bowiem, że dodając specjalnie spreparowany fragment kodu do pliku mp3, który następnie wypalony na płycie cd był w stanie zmienić firmware w pokładowym odtwarzaczu. Przez to włamywacze mogą uzyskać furtkę do sforsowania zabezpieczeń pozostałych systemów zainstalowanych w aucie.

Reklama

Taki plik mp3 może być rozpowszechniany przez złodziei w sieciach p2p nie budząc żadnych podejrzeń i właściciel samochodu może sam nieświadomie sprowadzić na siebie zagrożenie.

Co dalej mogą zrobić złodzieje ze zhackowanym samochodem? Chociażby wysłać lokację GPS samochodu oraz kod VIN na zdalny serwer, jednocześnie odblokowując drzwi. Wystarczająco dużo, żeby samochód zmienił właściciela.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy