Myszy potrafią śpiewać
Naukowcy z Duke University odkryli ostatnio coś naprawdę ciekawego. Otóż okazało się, że myszy potrafią śpiewać podobnie do ptaków, czynią to one w celu zaimponowania potencjalnym partnerom, ale niestety (lub stety) dźwięki te są po prostu zbyt wysokie aby nasze ucho było to w stanie wyłapać.
Naukowcy z Duke University odkryli ostatnio coś naprawdę ciekawego. Otóż okazało się, że myszy potrafią śpiewać podobnie do ptaków, czynią to one w celu zaimponowania potencjalnym partnerom, ale niestety (lub stety) dźwięki te są po prostu zbyt wysokie aby nasze ucho było to w stanie wyłapać.
Badacze w tym przypadku mieli już wszystkie niezbędne narzędzia - dostarczyli ich ornitolodzy od lat zajmujący się badaniem pieśni ptactwa. Chcieli oni sprawdzić czy zaśpiewy te różnią się w zależności od sytuacji i czy tym samym zwierzęta te śpiewając potrafią przesyłać sobie różne komunikaty.
Okazało się, że samce gdy tylko wyczują ślady moczu samic zaczynają głośno śpiewać, a ich pieśni są dość złożone, jednak w przypadku gdy samica jest w zasięgu ich wzroku pieśń nieco przycicha i staje się prostsza. Biolodzy twierdzą, że w ten sposób samiec po prostu oszczędza energię aby móc za samicą gonić i wykonać próbę parzenia. Pieśni te potrafią się dość znacznie od siebie różnić w zależności od sytuacji w jakiej zwierzę się znajduje, nie wiadomo jednak na razie czy myszy czerpią z zasobu wyuczonych pieśni czy też tworzą je one na poczekaniu z wyuczonych wcześniej dźwięków.
Pieśni te brzmią tak:
Dla nas są one zupełnie niesłyszalne, bo myszy emitują je w zakresie ultradźwięków niemożliwych do wyłapania przez nieuzbrojone ucho. I choć ornitolodzy od lat zajmują się śledzeniem ptasich treli to raczej mysim śpiewom zbyt dużo uwagi nie musimy poświęcać, ptaki potrafią bowiem cały czas uczyć się nowych dźwięków, podczas gdy dźwięki wydawane przez myszy są wrodzone.
Źródło: