Na Saharze uprawia się warzywa

Jedno z najbardziej spalonych słońcem miejsc na naszej planecie, już niedługo może zmienić się w prawdziwy ogród warzywny. Ta śmiała wizja właśnie realizowana jest w ramach projektu Sahara Forest Project (SFP), który przyczynił się do wyhodowania aż 75 kilogramów warzyw (trzech różnych odmian) i na każdym metrze kwadratowym upraw.

Jedno z najbardziej spalonych słońcem miejsc na naszej planecie, już niedługo może zmienić się w prawdziwy ogród warzywny. Ta śmiała wizja właśnie realizowana jest w ramach projektu Sahara Forest Project (SFP), który przyczynił się do wyhodowania aż 75 kilogramów warzyw (trzech różnych odmian) i na każdym metrze kwadratowym upraw.

Jedno z najbardziej spalonych słońcem miejsc na naszej planecie, już niedługo może zmienić się w prawdziwy ogród warzywny. Ta śmiała wizja właśnie realizowana jest w ramach projektu Sahara Forest Project (SFP), który przyczynił się do wyhodowania aż 75 kilogramów warzyw (trzech różnych odmian) i na każdym metrze kwadratowym upraw (w sumie 600 metrów).

To wydajność porównywalna z uprawami w Europie, a to wszystko dzięki słońcu i wodzie morskiej. SFP jest tak naprawdę samowystarczalną szklarnią, która do swojej pracy wykorzystuje najnowsze zdobycze techniki. Z jednej strony obiektu woda morska przepuszczana jest przez specjalną kurtynę, dzięki czemu do szklarni przedostaje się chłodne wilgotne powietrze.

Reklama

W ten sposób w szklarni utrzymywana jest stała temperatura, która umożliwia wzrost warzyw praktycznie przez cały rok, bez względu na temperaturę zewnętrzną i poziom wilgotności powietrza. Rośliny bezustannie są nawadniane przez skraplającą się na rurach wodę. Co ciekawe, wydostające się ze szklarni chłodne, wilgotne powietrze pomogło we wzroście roślin także poza obiektem. Dzięki temu pozyskano jęczmień, rukolę (rokiettę siewną) i inne rośliny.

W obiekcie pracuje także elektrownia słoneczna, która podgrzewa wodę, wytwarza parę i następnie napędza turbinę elektryczną. Energia wykorzystywana jest do odsalania i odparowania wody, pracy różnych urządzeń, produkcji soli i hodowli alg. Póki co szklarnia ma powierzchnię zaledwie 1 hektara, ale już są plany budowy większej, 20-hektarowej w Jordanii i 60-hektarowej w Katarze. W przypadku tej ostatniej, w której uprawiano by 4 rośliny, pozwoliłoby na zaspokojenie zapotrzebowania Kataru na ogórki, pomidory, paprykę i bakłażany, które teraz są masowo importowane z Europy.

Pomysłodawcy projektu jednak najpierw chcą sprawdzić opłacalność tak dużej inwestycji, stanie się to właśnie w Jordanii. Później przyjdzie czas na realizację projektów w najbiedniejszych krajach Afryki.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy