Na Ziemię przybyła próbka planetoidy

Naukowcy od 7 lat czekali na tą chwilę. Wczoraj punktualnie o godzinie 13:51 na teren wojskowy, ponad 50 kilometrów na północny zachód od miejscowości Woomera w Australii, spadł próbnik japońskiej sondy Hayabusa (sokół wędrowny) w którym znajduje się pierwsza w historii próbka innego ciała kosmicznego niż Księżyc.

Naukowcy od 7 lat czekali na tą chwilę. Wczoraj punktualnie o godzinie 13:51 na teren wojskowy, ponad 50 kilometrów na północny zachód od miejscowości Woomera w Australii, spadł próbnik japońskiej sondy Hayabusa (sokół wędrowny) w którym znajduje się pierwsza w historii próbka innego ciała kosmicznego niż Księżyc.

Naukowcy od 7 lat czekali na tą chwilę. Wczoraj punktualnie o godzinie 13:51 na teren wojskowy, ponad 50 kilometrów na północny zachód od miejscowości Woomera w Australii, spadł próbnik japońskiej sondy Hayabusa (sokół wędrowny) w którym znajduje się pierwsza w historii próbka innego ciała kosmicznego niż Księżyc.

Widzów mało spektakularnego upadku próbnika na pustynię nie było, ponieważ stało się to w środku nocy. Na niebie można było dostrzec tylko przemieszczający się mały biały punkcik. Sonda została wystrzelona w maju 2003 roku w kierunku planetoidy 25143 Itokawa, która krąży między orbitą Ziemi oraz Marsa i jest jedną z najbliższych nam planetoid. Po dwuletniej podróży sonda wykonała pomiary powierzchni planetoidy z odległości 20 kilometrów.

Reklama

Na Ziemię przekazane zostały dane na temat kształtu obiektu, prędkości obrotowej, składu chemicznego, koloru i gęstości. Podczas maksymalnego zbliżenia się do planetoidy, w odległości 336,5 miliona kilometrów od Ziemi, sonda wystrzeliła ku jej powierzchni pocisk, który wzniecił pył. Został on pobrany przez zasobniki i umieszczony wewnątrz sondy. 1-gramowa przesyłka, na którą czekają naukowcy, zaczęła zmierzać w kierunku naszej planety 3 lata temu.

Pierwotnie zakładano, że pył otrzymamy wcześniej, ale sonda uległa awarii. Japońscy naukowcy miesiącami nie mogli sobie poradzić z uszkodzonym systemem sterowania sondą. Wreszcie w lutym ubiegłego roku nastąpił przełom i udało się uruchomić silnik, który skierował sondę ku Ziemi. W tej chwili próbnik przechodzi szczegółowe oględziny i niebawem będzie przygotowywany do transportu do Japonii, gdzie naukowcy mają nadzieję dowiedzieć się dzięki historycznej próbce jak wyglądały wczesne etapy rozwoju naszego Układu Słonecznego.

Próbka wzbudza duże zainteresowanie mediów, dlatego krążą opinie, że wśród pyłu mogą się znajdować niebezpieczne dla ludzkości kosmiczne wirusy lub bakterie. Pamiętajmy jednak, że naukowcy zachowują maksimum bezpieczeństwa, więc jakiekolwiek zagrożenie, nawet te najbardziej irracjonalne, jest ograniczone do minimum. Poniżej zamieszczamy zdjęcie planetoidy Itokawa z sondy Hayabusa.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama