Czy jesteśmy kosmitami? Nowe odkrycia w próbkach przywiezionych z kosmosu
Ostatnie badania sugerują, że składniki życia mogą pochodzić z kosmosu, a nie wyłącznie z Ziemi. Znalezienie aminokwasów oraz prekursorów DNA i RNA w próbkach asteroid przywiezionych przez sondy kosmiczne ożywiło dyskusje na temat panspermii, czyli teorii mówiącej o przybyciu życia na tę planetę z innych części Wszechświata.

Czy to możliwe, że życie nie powstało na Ziemi? Kiedyś ten pomysł był wyśmiewany, tymczasem może okazać się prawdą. Niektórzy naukowcy twierdzą, że składniki życia mogły przybyć na naszą planetę z kosmosu.
Zaczęło się od sugestii dwóch naukowców
W latach 70. XX wieku brytyjscy astronomowie Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe po raz pierwszy przedstawili teorię panspermii, uważając, że komety mogły zasiać życie na Ziemi. Reakcja publiki była brutalna, a reputacja Hoyle'a w głównym nurcie nauki nigdy nie została przywrócona. Teraz jednak naukowcy szukają dowodów potwierdzających tę sugestię.
Wewnątrz asteroid przywiezionych na Ziemię przez misje NASA i Japonii, badacze odkryli węgiel, amoniak, sole, a nawet aminokwasy, czyli cząsteczki budujące białka. W styczniu 2025 roku Daniel Górecki pisał, że próbki z sondy OSIRIS-REx zawierały 14 z 20 aminokwasów niezbędnych do życia na Ziemi, a także chemiczne prekursory DNA i RNA.
- Asteroida Bennu to w zasadzie spiżarnia pełna składników - powiedział dr Jason Dworkin, główny naukowiec NASA odpowiedzialny za misję OSIRIS-REx.
Czy życie może wędrować między planetami?
W 1996 roku NASA ogłosiła, że znalazła mikrofosylia, czyli mikroskopijne szczątki organizmów, wewnątrz marsjańskiego meteorytu odkrytego na Antarktydzie. Później obalono to odkrycie, jednak zapoczątkowało to badania nad tym, jak życie mogło przemierzać Układ Słoneczny. Dziś naukowcy wiedzą na pewno, że skały rzeczywiście przemieszczają się między Ziemią a Marsem, katapultowane przez uderzenia i przenoszone przez przestrzeń kosmiczną. Jednak to, czy mikroby mogłyby przetrwać tę podróż, wciąż pozostaje przedmiotem debaty.
Niektórzy naukowcy idą o krok dalej, uważając, że ten sam proces może zachodzić między całymi układami gwiezdnymi. Podczas obserwacji międzygwiezdnych przybyszów, takich jak 'Oumuamua, nachodzi pytanie, czy skoro bryły skał mogą przemieszczać się między gwiazdami, to czy życie, a raczej jego elementy składowe, również byłyby w stanie?

- Fakt, że odkryliśmy, iż materia może zostać wyrzucona z jednego układu planetarnego i przedostać się do innego, pokazuje, że nie jest to niemożliwe - zauważył planetolog Fred Ciesla.
Większość naukowców uważa jednak, że szansa na to jest niewielka. Taka podróż prawdopodobnie wysterylizowałaby niemal wszystko, co biologiczne. Prawdopodobieństwo przeżycia wzrasta natomiast podczas podróży w obrębie pojedynczego układu słonecznego, takiego jak nasz lub TRAPPIST-1. Obliczenia badaczy pokazują, że 10 proc. szczątków z jednej zamieszkałej planety mogłyby wylądować na innej w ciągu 100 lat.

Czy jesteśmy kosmitami?
Nie ma dowodów na to, że jesteśmy kosmitami, chociaż pojawiają się coraz dziwniejsze pytania od naukowców. Jeśli asteroidy mogą przenosić cząsteczki życia, sugeruje to, że przepis na biologię nie jest unikalny dla Ziemi, a może być zapisany w pyle międzygwiezdnym.
Przez te odkrycia zaczynamy zdawać sobie sprawę, że wszechświat może rozprzestrzeniać życie lepiej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażaliśmy.












