To stąd wzięło się życie na Ziemi? Znaleźli "budulcowe życia" na Bennu
W październiku 2020 roku robotyczna sonda wielkości furgonetki na krótko dotknęła powierzchni Bennu - asteroidy o szerokości 525 metrów, znajdującej się 320 milionów kilometrów od Ziemi. W ramach misji OSIRIS-REx NASA, statek kosmiczny nie tylko spędził dwa lata na orbitowaniu i obrazowaniu asteroidy, ale także zebrał cenną próbkę pyłu i małych skał z jej nierównej powierzchni.
We wrześniu 2023 roku kapsuła zawierająca dziewiczą próbkę asteroidy wróciła na Ziemię, lądując na pustyni w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych. Teraz za sprawą dwóch publikacji w czasopiśmie naukowym Nature dowiadujemy się, co zawierała i są to niewiarygodne wieści. Jak informują naukowcy, próbki kosmicznej skały, które zostały zebrane przez sondę NASA i sprowadzone na Ziemię, zawierają bogaty zestaw minerałów oraz tysiące związków organicznych.
Wśród nich znajdują się aminokwasy - cząsteczki budujące białka oraz nukleobazy, czyli podstawowe składniki DNA. Nie oznacza to, że na Bennu kiedykolwiek istniało życie, ale wspiera teorię, że asteroidy dostarczyły te kluczowe składniki na Ziemię miliardy lat temu, gdy uderzały w naszą planetę. Naukowcy uważają, że te same związki mogły trafić także na inne światy w Układzie Słonecznym.
To, czego się dowiedzieliśmy, jest niesamowite. To mówi nam o naszych własnych początkach i pozwala odpowiadać na naprawdę wielkie pytania dotyczące tego, skąd pochodzi życie. A kto nie chciałby wiedzieć, jak ono się zaczęło?
120 gramów najcenniejszej wiedzy o wszechświecie
W sumie zebrano około 120 gramów czarnego pyłu, który został rozdzielony między naukowców na całym świecie. Łyżeczka materiału została wysłana do naukowców w Wielkiej Brytanii i chociaż wydaje się, że to "nic", badacze podkreślają, że "każde ziarenko mówi nam coś nowego o Bennu”. Nowe badania wykazały zaś, że te próbki kosmicznego pyłu są pełne związków bogatych w azot i węgiel.
Zidentyfikowano 14 z 20 aminokwasów wykorzystywanych przez życie na Ziemi do budowy białek oraz wszystkie cztery pierścieniowe cząsteczki tworzące DNA – adeninę, guaninę, cytozynę i tyminę. Oprócz tego w próbce znaleziono różne minerały i sole, co sugeruje, że na asteroidzie niegdyś znajdowała się woda. Odkryto także amoniak, który jest kluczowy dla reakcji biochemicznych. Niektóre z tych związków były już wcześniej wykrywane w meteorytach spadających na Ziemię, ale inne po raz pierwszy udało się zidentyfikować dopiero teraz.
To niewiarygodne, jak bogata jest ta próbka. Zawiera minerały, jakich nie widzieliśmy wcześniej w meteorytach, a także kombinacje substancji, których wcześniej nie obserwowaliśmy
Czy to odpowiedź na pytanie o życie na Ziemi?
Jak twierdzi dr Ashley King z Muzeum Historii Naturalnej, wczesny Układ Słoneczny był bardzo burzliwy i po przestrzeni kosmicznej latały miliony asteroid podobnych do Bennu. Jedna z teorii wyjaśniających życie na naszej planecie mówi o tym, że bombardowanie młodej Ziemi przez te asteroidy dostarczyło składniki, które utworzyły oceany i umożliwiły powstanie życia.
Zawartość próbek asteroidy Bennu dostarcza zaś kolejnych dowodów na to, że ten scenariusz jest prawdopodobny. Ale takie bombardowanie miała zapewnione nie tylko Ziemia, czemu zatem nie odkryliśmy jeszcze życia gdzieś indziej? King dodaje, że to jedno z tych pytań, które zadają sobie od dawna i na które próbują odpowiedź badacze z całego świata - na razie wiemy jednak tylko tyle, że "Ziemia jest wyjątkowa".