Nadchodzi kosmiczny Internet od SpaceX

Informowaliśmy Was o wielkich planach Elona Muska i SpaceX, dotyczących budowy kosmicznego Internetu, który powstałby przy pomocy tysięcy małych satelitów. Takie rozwiązanie umożliwiłyby połączenie się z globalną siecią wszystkim ludziom na Ziemi, i to bez względu na położenie...

Informowaliśmy Was o wielkich planach Elona Muska i SpaceX, dotyczących budowy kosmicznego Internetu, który powstałby przy pomocy tysięcy małych satelitów. Takie rozwiązanie umożliwiłyby połączenie się z globalną siecią wszystkim ludziom na Ziemi, i to bez względu na położenie...

Informowaliśmy Was o wielkich planach Elona Muska i SpaceX, dotyczących budowy kosmicznego Internetu, który powstałby przy pomocy setek małych satelitów. Takie rozwiązanie umożliwiłyby połączenie się z globalną siecią wszystkim ludziom na Ziemi, i to bez względu na położenie.

Teraz wiemy, że ten fantastyczny projekt naprawdę się zrealizuje, ponieważ firma SpaceX ma już pozwolenie na testy z antenami od Federalnej Komisji Łączności (FCC), a w ubiegłym tygodniu wystąpiła o pozwolenie na wysłanie w kosmos 4425 małych satelitów. Przypomnijmy, że firma 2015 roku dostała już takie pozwolenie od FCC, ale wówczas miało to być 4000 urządzeń. 

Reklama

Pomimo faktu, że eksperymenty w kosmosie rozpoczną się dopiero na początku przyszłego roku, to już teraz sztab inżynierów eksperymentuje na Ziemi, przygotowując również plany kolejnych etapów budowy kosmicznego Internetu.

Przypomnijmy, że cały projekt, kilka miesięcy temu, wsparła firma Google, która wyłoży na ten cel 1 miliard dolarów. Zatem SpaceX warte jest teraz okrągłe 10 miliardów dolarów, a gigant z Mountain View ma w nim 10 procent udziałów.

4425 małych satelitów ma być umieszczone na wysokości 1200 kilometrów i stworzyć sieć okalającą całą planetę, dzięki czemu dostęp do sieci uzyskamy wszędzie, gdzie tylko będziemy mieli na to ochotę.

Jakby tego było mało, prędkość mobilnego internetu ma być znacznie większa niż w przypadku kładzionych na Ziemi światłowodów, z racji tego, że prędkość światła w próżni jest o około 40 procent większa niż w takim kablu.

Jednak to, co najbardziej cieczy, to fakt, że przeglądanie zasobów wielkiej skarbnicy wiedzy, jaką jest sieć, będzie tanie i obejmie kolejne 3 miliardy ludzi, którzy nie mogą się nią cieszyć.

SpaceX ocenia, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pierwsi użytkownicy powinni połączyć się z globalną siecią za pośrednictwem małych satelitów w 2020 roku. 

Musk ma jednak jeszcze bardziej dalekosiężne plany. A mianowicie, gdy już zapewni internet mieszkańcom Ziemi, skupi się na przyszłych kolonizatorach Czerwonej Planety. Według planu, będzie chciał połączyć Ziemię z bazami na Marsie, superszybką siecią komunikacyjną.

SpaceX chce rozpocząć podbój najbliższej nam planety już za około 20 lat, więc chyba najwyższa już pora poczynić pierwsze kroki ku realizacji tego celu.

Dzięki swoim rakietom wielokrotnego użytku, potrafi obniżyć koszty transportu przesyłek na orbitę nawet 100 razy. Tak więc możemy być pewni, że przedsięwzięcie to zostanie zrealizowane bez żadnego problemu i przy małym nakładzie finansowym. Dotyczy to zarówno Ziemi, jak i w przyszłości Marsa.

Nowy oddział firmy w Seattle zamierza też powalczyć o kontrakty Departamentu Obrony USA, który do 2030 roku planuje wydać na swoje satelity ponad 70 miliardów USD. Część z tych pieniędzy SpaceX chce wykorzystać na rozwój własnych projektów.

Facebook, który też miał plany stworzenia podobnej siatki satelitów, umożliwiających dostęp do sieci, postanowił wynieść na orbitę tylko kilka satelitów telekomunikacyjnych, zapewniających lepszy dostęp do m.in. serwisu. Jednak we wrześniu bieżącego roku firma odniosła dużą stratę w swoim projekcie wraz z eksplozją rakiety SpaceX, na której zamontowany był nowoczesny satelita.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy