NASA chce sfotografować horyzont zdarzeń

Event Horizon Telescope (EHT) choć pracuje od kilku lat, to dopiero teraz nie do poznania odmieni naszą wiedzę na temat jednych z najbardziej tajemniczych obiektów znajdujących się we Wszechświecie, a mianowicie czarnych dziur. EHT skupić ma się na poszukiwaniu...

Event Horizon Telescope (EHT) choć pracuje od kilku lat, to dopiero teraz nie do poznania odmieni naszą wiedzę na temat jednych z najbardziej tajemniczych obiektów znajdujących się we Wszechświecie, a mianowicie czarnych dziur. EHT skupić ma się na poszukiwaniu...

Event Horizon Telescope (EHT) choć pracuje od kilku lat, to dopiero teraz nie do poznania odmieni naszą wiedzę na temat jednych z najbardziej tajemniczych obiektów znajdujących się we Wszechświecie, a mianowicie czarnych dziur.

EHT skupić ma się na poszukiwaniu i obserwacjach czarnych dziur, w tym przede wszystkim tej, która znajduje się najbliżej nas, czyli w centrum Drogi Mlecznej. Sagittarius A* (czyt. A gwiazdka) ma masę około 4 milionów razy większą od Słońca, ale poza tym nie wiadomo o tym obiekcie wiele więcej.

Reklama

Event Horizon Telescope ma być siecią rozmieszczonych na całym świecie anten radiowych, które zostaną ze sobą sprzężone w ten sposób, że stworzą wielką czaszę anteny. Poszczególne obserwatoria radiowe, które mają wziąć udział w projekcie już istnieją, jednak połączenie ich nie jest łatwym zadaniem, gdyż ma to nastąpić dopiero w roku 2022.

Tymczasem już w kwietniu przyszłego roku, naukowcy działający w ramach projektu EHT spróbują wykonać pierwsze w historii zdjęcie horyzontu zdarzeń czarnej dziury Sagittarius A*. Będzie ona obserwowana przez dwie kolejne noce jednocześnie przez osiem teleskopów, w tym Atacama Large Milimeter Array (ALMA) i South Pole Telescope.

Obecna rozdzielczość EHT jest już na tyle duża, że specjaliści powinni być w stanie dostrzec "cień", jaki czarna dziura rzuca na jasną emisję w pobliżu horyzontu zdarzeń. Jeśli astronomom uda się uwiecznić go na zdjęciu, to i tak będziemy mogli zobaczyć je dopiero za kilka lat, gdyż jego analiza, obróbka i opracowywanie danych będzie strasznie mozolnym i trudnym zadaniem.

Całe to niezwykłe przedsięwzięcie będzie możliwe dzięki aż 10-krotnemu zwiększeniu rozdzielczości EHT przy pomocy ALMA. Potęga systemu już niedługo wzrośnie również z pomocą Large Milimeter Telescope w Meksyku, w którym zainstalowany zostanie nowy czujnik. Podobne prace będą prowadzone też w South Pole Telescope.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy