NASA i Rosja chcą lecieć na Wenus

Rosjanom, w czasach świetności ich programu kosmicznego, udało się osiągnąć coś, czego nie powtórzyli do tej pory Amerykanie - chodzi o lądowanie na Wenus. Dlatego NASA ma zamiar sięgnąć po pomoc Rosji w tym zakresie i po okresie ochłodzenia stosunków obie strony wróciły do rozmów na ten temat.

Rosjanom, w czasach świetności ich programu kosmicznego, udało się osiągnąć coś, czego nie powtórzyli do tej pory Amerykanie - chodzi o lądowanie na Wenus. Dlatego NASA ma zamiar sięgnąć po pomoc Rosji w tym zakresie i po okresie ochłodzenia stosunków obie strony wróciły do rozmów na ten temat.

Rosjanom, w czasach świetności ich programu kosmicznego, udało się osiągnąć coś, czego nie powtórzyli do tej pory Amerykanie - chodzi o lądowanie na Wenus. Dlatego NASA ma zamiar sięgnąć po pomoc Rosji w tym zakresie i po okresie ochłodzenia stosunków obie strony wróciły do rozmów na ten temat.

Rozmowy toczą się na linii NASA-rosyjski instytut badań kosmicznych (IKI) i dotyczą one misji Venera-D. NASA ma wspomóc Rosjan w niezbędnych do jej przeprowadzenia badaniach i po roku podjęta ma zostać decyzja czy warto tę współpracę kontynuować.

Reklama

Venera-D ma być kontynuacją udanych wenusjańskich misji z lat 70 (Venera 7-10) i w jej ramach odbyć ma się lądowanie na powierzchni Wenus, a lądownik ma tam przetrwać dużo dłużej dostarczając nam dokładniejszych informacji na temat tej arcyciekawej planety.

To doskonałe wieści, bo dzięki międzynarodowej współpracy w dziedzinie astronautyki osiągnąć możemy dużo więcej, co udowodniło w przeszłości wiele projektów, w tym choćby Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Trzymamy zatem kciuki aby kooperacja na lini USA-Rosja się w tej dziedzinie układała jak najlepiej.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy