NASA testuje samolot z 10-cioma silnikami
Świat powoli przekonuje się do energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, więc coraz częściej będziemy mogli tez podziwiać ciekawe wynalazki, których zadaniem jest ułatwienie nam wszystkim życia, m.in. poprzez obniżenie codziennych wydatków...
Świat powoli przekonuje się do energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, więc coraz częściej będziemy mogli tez podziwiać ciekawe wynalazki, których zadaniem jest ułatwienie nam wszystkim życia, m.in. poprzez obniżenie codziennych wydatków.
Mamy już elektryczne pojazdy pokroju Tesli, którymi przemieszczanie się jest niezwykle tanie, tak więc teraz nadszedł czas na elektryczne samoloty.
NASA od kilku miesięcy rozwija bardzo interesujący projekt zasilanego dziesięcioma silnikami bezzałogowca. Inżynierowie z Langley Research Center w Hampton intensywnie testują zmodyfikowaną wersję samolotu GL-10 Greased Lightning.
Dron o rozpiętości skrzydeł wynoszącej 3 metry, zasilany jest przez dziesięć silników, do których energia dostarczana jest z umiejscowionych na jego pokładzie akumulatorów. Oczywiście zgromadzona w nich energia pochodzi ze źródeł odnawialnych, i ten fakt bardzo cieszy.
Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że z roku na rok akumulatory zmniejszają swoją powierzchnię, przy tym stając się wydajniejsze (przynajmniej te w pojazdach), to możemy być pewni, iż takie latające wynalazki za chwilę będą mogły unosić się w powietrzu całymi tygodniami.
Póki co 12 sztuk drona GL-10 jest w stanie odbyć około 24-godzinny lot na jednym ładowaniu. Ruchome skrzydło zapewnia mu niesamowitą aerodynamikę, gdyż w powietrzu może odbywać lot jak samolot, a w czasie stratu i lądowania unosić i opadać niczym helikopter.
Co ciekawe, specjaliści z NASA chcą docelowo zwiększyć rozmiar samolotu, by mógł on przewozić także załogę i pasażerów. Obejrzyjcie powyższy film z pierwszego, dłuższego lotu tego ciekawego drona.